Kiedy do gry wróci Kirk Archibeque?

Dokładnej odpowiedzi na powyższe pytanie nie zna nawet trener Rosy. Amerykanin nie zagra w starciu z Turowem. - Być może stanie się to za tydzień, na mecz ze Stelmetem - mówi Wojciech Kamiński.

Piotr Dobrowolski
Piotr Dobrowolski
O tym, jak wiele znaczy dla Rosy Kirk Archibeque oraz jak wielką siłą pod obiema tablicami dysponuje ta drużyna w osobie Amerykanina, pokazują jej ostatnie wyniki. Pod nieobecność potężnie zbudowanego centra radomianie przegrali 3 mecze z rzędu. Wcześniejszych pięć kolejnych zwycięstw, począwszy od kończącego rundę zasadniczą starcia z Anwilem Włocławek, kończyło się wygranymi klubu z Mazowsza. Duża w tym zasługa środkowego, który w każdym spotkaniu był wyróżniającym się, a w większości pojedynków najlepszym zawodnikiem zespołu.

Z powodu braku Archibeque'a trener Wojciech Kamiński musiał zmodyfikować taktykę. Zawodnicy Rosy zdobywają teraz bardzo mało punktów spod kosza, a bardzo często muszą uciekać się do rzutów z dystansu. Taka koncepcja na dłuższą metę nie ma racji bytu, co potwierdzają statystyki - radomianie są bliscy bicia kolejnych rekordów w liczbie oddanych prób. To jednak nie ma większego znaczenia, skoro ich skuteczność pozostawia wiele do życzenia...

Nic więc dziwnego, że kibice z utęsknieniem czekają na powrót Amerykanina na parkiet. Kiedy to się stanie? - Kirk wróci może za tydzień, na mecz ze Stelmetem - odpowiedział Kamiński, zapytany o tę kwestię przez jednego z dziennikarzy na konferencji prasowej po meczu z Enegą Czarnymi Słupsk. - Ma bliznę, to już się zrosło, ale jeszcze odczuwa ból przy ruchach. Mówimy tutaj o zrywach w bok, także potrzeba czasu. Lekarze mówią, że to zależy od indywidualnych uwarunkowań danego gracza. U jednego to jest dziesięć dni, u drugiego tydzień, a u trzeciego dwa tygodnie - dodał opiekun.
Poczynania kolegów Archibeque może oglądać tylko z ławki rezerwowych Poczynania kolegów Archibeque może oglądać tylko z ławki rezerwowych
Przyszły weekend i starcie z mistrzem Polski, kończące ligę szóstek, wcale nie jest jednak terminem pewnym. - Nie jestem w stanie dokładnie powiedzieć, kiedy wróci do gry. W poniedziałek był u lekarza, we wtorek i środę również. Robimy wszystko, żeby jak najszybciej wrócił - podkreślił "Kamyk".

Absencja 29-letniego koszykarza to nie jedyny kłopot szkoleniowca Rosy. W ostatnim czasie urazu nabawił się także Hubert Radke. - Podobna sytuacja jest z Hubertem. Na razie na dwa tygodnie jest wyłączony z koszykówki, po tym czasie zacznie się ruszać i może w rundzie play-off zagra - poinformował Kamiński.

Jedno jest pewne - obu zawodników zabraknie w sobotnim pojedynku z PGE Turowem Zgorzelec.

Wygraj bilet na mecz Rosa Radom - Trefl Sopot
Jesteśmy na Facebooku. Dołącz do nas!

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×