Wojciech Kamiński: Byłem spokojny o wyrok w sprawie Johnsona

W piątek poznaliśmy orzeczenie w sprawie przewinienia Elijaha Johnsona na Michale Michalaku. Zawodnik musi wpłacić na konto ligi 1500 złotych.

Karol Wasiek
Karol Wasiek
Kilka dni po piątkowym spotkaniu wydawało się, że Elijah Johnson zostanie ukarany z racji tego, że sprawa została bardzo nagłośniona w mediach. Władze PLK oddały sprawę sędziemu dyscyplinarnemu, który w piątek wydał ostateczny wyrok w tej sprawie. Sławomir Wasilewski postanowił ukarać Elijaha Johnsona za niesportowe zagranie karą pieniężną w wysokości 1500 zł. O kwestię wyroku zapytaliśmy Wojciecha Kamińskiego, trenera Rosy Radom.

- Byłem spokojny w sprawie tego orzeczenia o przewinieniu Johnsona. Tak jak już wcześniej mówiłem, sprawa była rozdmuchana. Takich fauli w każdym meczu jest po kilka, ale nie wszystkie są opisywane przez dziennikarzy. Myślę, że jakby się ktoś mocno uparł to w każdym spotkaniu znalazłby co najmniej jedną albo więcej sytuacji, takich jak w piątkowym meczu Trefla z Rosą - mówi opiekun ekipy z Radomia.

Wyrok zapadł bez udziału Elijaha Johnsona, który w środę przesłał do ligi swoje oświadczenie. - Zawodnik złożył wyjaśnienia za pośrednictwem klubu i to pismo przesłaliśmy w środę do władz polskiej ligi. W dobie internetu robi się skan oświadczenia i się wysyła. Gracz nie musiał nigdzie jeździć i się tłumaczyć - dodaje trener Wojciech Kamiński.

Koszykówka na SportoweFakty.pl - nasz nowy profil na Facebooku. Tylko dla fanów basketu! Kliknij i polub nas.

Czy Elijah Johnson powinien otrzymać większą karę?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×