Demolka! Legia zabawiła się w mekce polskiej koszykówki

Arena była piękna, a koszykarze Legii Warszawa odegrali w niej kapitalny spektakl. Rozbili Śląsk Wrocław aż 97:68. Za kadencji Miodraga Rajkovicia tak słabych wrocławian jeszcze fani nie widzieli. Gospodarze walili głową w mur, a rywale odjeżdżali.

Krzysztof Kaczmarczyk
Krzysztof Kaczmarczyk
Aric Holman PAP / Maciej Kulczyński / Aric Holman
Dwa ostatnie mecz Śląska w Hali Stulecia dostarczyły fanom kapitalnych emocji i kończyły się po dogrywkach. Tym razem daleko było do takich scen. Legia zabawiła się we Wrocławiu.

Trudno jednak o inny scenariusz, gdy katastrofalnie zagrali Marek Klassen i Hassani Gravett. Zwłaszcza ten pierwszy we wtorkowy wieczór zawiódł na potęgę. Miał 2/10 z gry i popełnił aż osiem strat.

To właśnie zagrania Kanadyjczyka w drugiej kwarcie dały zbudować przewagę gościom. Rozgrywający Śląska nie tylko pudłował. Dał się łapać w pułapki, a swoimi podaniami niejako wypuszczał rywali do kontry po łatwe punkty.

Legia "złapała" serię 12:0 i uciekła na 35:20. Gdy szybkie trzy trójki z ławki dał Raymond Cowels, a na swoje tory wskoczył Christian Vital, goście jeszcze przed przerwą z prędkością TGV odjechali na 23 oczka.

Śląsk miał tak naprawdę jedną opcję. Był go Angel Nunez, który ostatecznie uzbierał 20 punktów, wykorzystując 8 z 13 rzutów z gry. 13 "oczek" dołożył Daniel Gołębiowski, który rekordowy występ w karierze zaliczył właśnie przeciwko Legii w pierwszej rundzie, kiedy zdobył 34 punkty. Śląsk wygrał wtedy 98:82.

Tym razem o takim wyniku szybko mógł zapomnieć. Legia rekordowo miała nawet 31-punktowe prowadzenie. O jej dominacji niechaj świadczy fakt, że całą czwartą kwartę na ławce przesiedział Vital, który po prostu nie musiał być już eksploatowany.

Ostatecznie lider Legii zaliczył linijkę na poziomie 21 punktów (7/11 z gry), czterech asyst, trzech zbiórek i dwóch przechwytów. Wszystko to w niespełna 21 minut spędzonych na parkiecie. Był jednym z sześciu zawodników swojego zespołu, który zakończył mecz z dwucyfrową zdobyczą punktową.

Stołeczna ekipa wygrała ostatecznie 97:68. Z bilansem 16:11 Legia wskoczyła na wysokie piąte miejsce w tabeli PKO Ekstraklasy. Śląsk jest ósmy, mając o dwa triumfy mniej.

WKS Śląsk Wrocław - Legia Warszawa 68:97 (18:23, 12:30, 19:24, 19:20)

Śląsk: Angel Nunez 20, Daniel Gołębiowski 13, Dusan Miletić 11, Andrii Voinalovych 5, Marek Klassen 5, Jakub Nizioł 5, Hassani Gravett 5, Mateusz Zębski 2, Artsiom Parakhouski 2, Aleksander Wiśniewski 0, Oskar Hlebowicki 0.

Legia: Christian Vital 21, Raymond Cowels 12, Tyran De Lattibeaudiere 12, Michał Kolenda 11, Aric Holman 11, Loren Jackson 10, Grzegorz Kulka 9, Marcel Ponitka 7, Josip Sobin 4, Kacper Gordon 0, Marcin Wieluński 0.

Orlen Basket Liga 2023/2024

# Drużyna M Z P + - Pkt
1 Anwil Włocławek 30 23 7 2585 2312 53
2 Trefl Sopot 30 21 9 2570 2385 51
3 Arged BM Stal Ostrów Wielkopolski 30 19 11 2641 2417 49
4 King Szczecin 30 19 11 2701 2534 49
5 Legia Warszawa 30 19 11 2587 2473 49
6 WKS Śląsk Wrocław 30 17 13 2393 2469 47
7 MKS Dąbrowa Górnicza 30 16 14 2887 2755 46
8 PGE Spójnia Stargard 30 16 14 2453 2333 46
9 Polski Cukier Start Lublin 30 16 14 2720 2707 46
10 Dziki Warszawa 30 16 14 2347 2382 46
11 Icon Sea Czarni Słupsk 30 14 16 2332 2395 44
12 Arriva Polski Cukier Toruń 30 13 17 2428 2520 43
13 Krajowa Grupa Spożywcza Arka Gdynia 30 9 21 2452 2753 39
14 Tauron GTK Gliwice 30 9 21 2577 2729 39
15 Enea Stelmet Zastal Zielona Góra 30 8 22 2468 2737 38
16 Muszynianka Domelo Sokół Łańcut 30 5 25 2413 2653 35

Krzysztof Kaczmarczyk, dziennikarz WP SportoweFakty





Zobacz także:
Hit dla mistrzów Polski! Świetny mecz w Ostrowie Wielkopolskim
Arka wpędziła się w kłopoty. Sokół był bliski, by to wykorzystać
Rekord kariery. Byli zawodnicy pogrążyli Start

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: gwiazdor NBA nie przestaje zadziwiać. Jak on to trafił?
Czy Legia Warszawa zakończy rundę zasadniczą w pierwszej czwórce?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×