"Pełniłem rolę wypychającego". Marcin Najman o swojej wielkiej pasji

- Tym sportem interesowałem się wcześniej niż boksem. Zaraził mnie ojciec. Miałem wtedy trzy, cztery lata. Zakochałem się od razu. To środowisko jest mi bliskie - mówi przed galą MMA-VIP 2 Marcin Najman.

Maciej Kmiecik
Maciej Kmiecik
Marcin Najman ONS.pl / Daniel Wysocki / Na zdjęciu: Marcin Najman
- Tej fascynacji nie zrozumie ktoś, kto nie był na żużlu na żywo - zaczyna opowieść Marcin Najman. - Żużel na stadionie i żużel w telewizji to zupełnie inna zabawa. Oczywiście w telewizji jest teraz ładnie pokazywany, ale na żywo to są dopiero emocje! Trzeba słyszeć ten ryk silników, poczuć specyficzny zapach spalanego oleju i metanolu, siedzieć blisko i poczuć na własnej skórze tę szybkość. Wtedy zrozumie się, na czym polega fenomen speedwaya - podkreśla były bokser, a teraz organizator gal MMA.

Od dziecka na stadionie

- Żużlem interesowałem się wcześniej niż boksem. Tata zabrał mnie na zawody. Miałem wtedy bodajże 3-4 lata. Zakochałem się od razu - nie kryje Najman. - Od zawsze byłem kibicem żużla. To środowisko jest mi bliskie. Ze Sławkiem Drabikiem przyjaźnimy się od 16 lat, a od kilku również z Tomkiem Gollobem. Zawsze będę wielkim fanem żużla - podkreśla.

Z racji pochodzenia i kibicowania Włókniarzowi Częstochowa, ulubionym żużlowcem Najmana jest Sławomir Drabik. - Jestem jego fanem od dziecka. Od początku jego kariery. Gdy zaczął jeździć, chodziłem już na mecze. Całą karierę mu kibicowałem. Ze Sławkiem Drabikiem mam wiele wspaniałych wspomnień, ale one nie nadają się do wspominania w mediach - śmieje się Marcin Najman.

Zapychał motocykl swojego idola

- Byłem ze Sławkiem Drabikiem także na zawodach na lodzie, gdzie pełniłem rolę jego mechanika, a w zasadzie osoby, która wypychała go z parku maszyn na tor. Ktoś może powiedzieć, a co to za funkcja, zapychał motocykl Drabika? Ja z tego miałem taką frajdę jak nigdy. Wtedy już byłem zawodnikiem dosyć rozpoznawalnym, a pełniłem rolę wypychającego. Mi się to bardzo podobało - podkreśla nasz rozmówca.

ZOBACZ WIDEO: Paweł Fajdek szczerze o przygotowaniach w Spale. "Odpalamy grilla, gdy nie jesteśmy usatysfakcjonowani z menu"

Na żużlu incognito Marcin Najman ma problem, by się pokazać. Szybko jest rozpoznawalny wśród kibiców. Wspomina sytuację z poprzedniego sezonu, kiedy chciał obejrzeć anonimowo mecz Włókniarza Częstochowa z Motorem Lublin. - Usiadłem jeden sektor dalej niż kibice przyjezdni. Myślałem sobie: po plecach mnie przecież nikt nie rozpozna. Poznali… Jeden z kibiców Motoru krzyknął, że tam siedzi Najman i cały sektor przyszedł się przywitać i przybić piątkę. Były wspólne zdjęcia i rozmowy. To było oczywiście bardzo miłe. Wiedza o tym, że jestem fanem żużla, jest powszechna i obejrzenie meczu na żywo incognito w moim przypadku jest trudne - nie kryje Marcin Najman

Żużlowców zaprasza do klatki

W lutym tego roku odbyła się pierwsza walka żużlowców w klatce. Podczas gali MMA-VIP wystąpili Edward Mazur i Dominik Tyman. - Wydaje mi się, że walki żużlowców na stałe wpiszą się w gale, które organizuję. To fajny element, który będę chciał kontynuować dopóki będzie tym zainteresowanie. Nie sądzę, że moda na freak fight będzie trwała wiecznie. Uważam, że to ma swój określony czas. Nie wierzę, że ludzie będą się tym interesowali w nieskończoność - mówi szczerze organizator gali.

Marcin Najman kontynuuje projekt z walkami żużlowców podczas gali MMA-VIP z uwagi na ogromne zainteresowanie i ciekawość, które wzbudziła pierwsza walka żużlowców w klatce. - Kontynuacja jest pokłosiem tego, że to zainteresowanie było. Przed pierwszą walką wypowiedzieli się o tym wszyscy. Główna Komisja Sportu Żużlowego, trener Marek Cieślak, prezesi klubów, Marta Półtorak. Wszyscy zabrali głos w tej sprawie. Odbiło się to szerokim echem - nie kryje.

Ma głośnie nazwisko w karcie

Zainteresowanie jest spore, tym bardziej, że na piątkowej gali wystąpi czynny żużlowiec, który w niedzielę może jechać w meczu ligowym w eWinner 1. Lidze w barwach Arged Malesy Ostrów Wielkopolski. - Na konferencję prasową promującą galę Daniel Kaczmarek, dwukrotny młodzieżowy indywidualny mistrz Polski przyjechał prosto z meczu żużlowego w Łodzi - podkreśla Najman.

Daniel Kaczmarek zastąpi podczas gali Edwarda Mazura. Jak mówi, drugiej okazji na występ w klatce, nie zmarnuje. MMA uprawia zimą jako uzupełnienie treningu do sportu żużlowego. Cały czas skupia się na speedwayu, a sporty walki są dobrym przerywnikiem. Powalczy z Kamilem Wieczorkiem. - Znamy się z toru, ale nie wiem, jak z jego umiejętnościami w sztukach walki - śmieje się były dwukrotny mistrz Polski juniorów.

Marcin Najman wie doskonale jak połączyć żużel ze sportami walki. Sam jest wielkim fanem speedwaya, a dwóch żużlowców w klatce podczas jego gali to dodatkowa atrakcja. Kiedyś, jak mówi, to się pewnie ludziom znudzi. Póki co, wzbudza ogromne emocje.

Były bokser na bieżąco jest z tym, co się dzieje w polskim speedwayu. - Jestem regularnie na meczach. Kibicuję Włókniarzowi. Co osiągniemy w tym sezonie? Mistrzostwo Polski, tylko Mistrzostwo Polski - kończy Marcin Najman.

Zobacz także: Występ wśród gwiazd nagrodą i lekcją
Zobacz także: Gwiazdorski przerywnik od ligi

KUP BILET NA 2024 ORLEN FIM Speedway Grand Prix of Poland - Warsaw -->>

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×