Żużel. Jurica Pavlic: Czuję się tak, jakbym rządził klubem. Chciałbym skończyć karierę w Starcie (wywiad)

Mateusz Domański
Mateusz Domański
Ma pan współpracować z Adamem Fajferem. Jak się dogadujecie?

Podczas piątkowej gali rozmawialiśmy z trzy minuty i już teraz widzę, że to idealny partner do współpracy. Mamy te same poglądy. Pamiętam, że jak ja zaczynałem jeździć w Lesznie, to tam była stara szkoła. Od podstawy. Trzeba nauczyć szanowania motocykli i wszystkich ludzi. Najważniejsza jest chęć do pracy. Można mieć talent i wszystko inne, ale jeśli ktoś nie pracuje, to ciężko o dobry wynik.

Testował pan już sprzęt pod kątem przyszłego sezonu. Jak poszło?

Dobrze, a nawet bardzo dobrze. Była okazja, by pojechać na Węgry i wziąć udział w SEC Challenge. W pierwszych biegach wypadłem słabo. Później dokonałem korekt i już było wszystko dobrze. Później miałem jeszcze jedne zawody na Węgrzech. Zanotowałem tam siedem wygranych w siedmiu biegach. Konkurencja może nie była mocna, ale wiem, w jakich okolicznościach wygrywałem. Wiem, że silniki są lepsze i lepiej je czuję. Nie śpimy jednak i nadal testujemy. U nas pogoda na to pozwala, na Słowenii także. Pewne rzeczy jeszcze sprawdzamy. Może będę współpracował z trzema tunerami, a może tylko z Flemmingiem Graversenem. Okaże się. Często bywa jednak tak, że te silniki jakby przez zimę się zmieniały. Po pierwszych wiosennych treningach w Gnieźnie będzie wszystko jasne. Będę miał więcej sprzętu niż w tym roku i więcej pokory. Wyeliminujemy błędy z tego roku.

Na papierze wasza kadra wygląda bardzo ciekawie. Dołączył Timo Lahti i znów macie mocny skład. Wiele wskazuje na to, że będziecie się liczyć w walce o jak najwyższe cele.

Wynikowo nie będę nawet tego komentował, bo wiadomo, że wszystko jest możliwe. Wiadomo, jaki jest Oli. Będzie bardzo dobrze pasować do tego zespołu. Podobnie jak Timo, Adrian, Oskar czy Frederik i juniorzy. Już atmosfera jest wesoła, już widać chęć i sportową złość. Panowie z drużyny na pewno będą starać się o to, by było jak najlepiej. Wynik skomentujemy na torze.

Odszedł od was Mirosław Jabłoński. Nie brakuje wam tej postaci?

Trzeba przyznać, że dużo wnosił do drużyny. Żartował i to też rozluźniało całe napięcie. Wyszło, jak wyszło. Na pewno będzie miał dobry klub. Tam też dałbym mu funkcję kapitana. On na to zasługuje. Wie, jak przed meczem czy w trakcie spotkania rozluźnić atmosferę. Potrafi żartować i w odpowiednich momentach mówić serio. Mnie trochę nauczył o żużlu i na pewno pomógł, odkąd jestem w Starcie.

Analizował pan składy drużyn, z którymi przyjdzie wam się mierzyć?

Na pewno śledzę różne transfery. Bardzo fajnie, że w pierwszej lidze będzie Apator Toruń i jego nowoczesny stadion. W tym roku pokazaliśmy, że możemy przegrywać i wygrywać zarówno u siebie, jak i na wyjeździe. Nie ma co za dużo kombinować. Już mi się podoba atmosfera w naszym zespole, a to połowa sukcesu. Jeśli wszyscy czują się dobrze i komfortowo, to już jest duży plus. Wiem, że będzie współpraca. Naprawdę może być bardzo ciekawie.

Czy planujecie coś zmieniać w przygotowaniu toru na mecze ligowe?

Już pewne analizy są, ale na pewno będziemy rozmawiać o tym na początku sezonu. Jest z nami nowy zawodnik - Timo Lahti. Zobaczymy, co mu będzie pasować. Wszyscy wspólnie porozmawiamy z toromistrzem i z zarządem. Ustalimy, jak powinien wyglądać tor.

A wyłącznie pańskim zdaniem - przydałoby się coś zmienić?

Mnie brakowało więcej odsypanego, nawet pod samym płotem. Wszystko się łatwo mówi, ale latem, gdy jest 35 stopni Celsjusza...

Trudno to zrobić.

No właśnie.

Czytaj także: Start Gniezno zaskoczył. Jurica Pavlic i Adam Fajfer w sztabie szkoleniowym!

Jakie ma pan plany na najbliższy czas? Jakieś wakacje czy ciężka praca?

Wakacje już się skończyły. Na pewno zaliczę zimą jakieś narty. Przygotowania będą standardowe. Pięć razy w tygodniu będę chodził na salę. Już trzeci rok z rzędu będę trenował w tym samym ośrodku. Są tam bardzo dobrzy trenerzy, którzy chcą się rozwijać. Będziemy pracować z różnymi technologiami. Mam nadzieję, że wszystko dopisze i będzie to dobry sezon!

A co ciekawego słychać w chorwackim żużlu?

Na razie wszystko stoi. Nie ma młodych... Trochę zrobiło się głośno po Grand Prix Challenge. Zobaczymy, jak będzie na wiosnę. Może coś w naszym kraju pójdzie do przodu.

Czytaj także: Bjarne Pedersen wkrótce powie pas. Duńczyk zaplanował koniec kariery



KUP BILET NA 2024 ORLEN FIM Speedway Grand Prix of Poland - Warsaw -->>

Czy Jurica Pavlic będzie liderem Startu Gniezno?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×