Motor pokazał, jak się wygrywa ligę. Piękna historia beniaminka

To był rok Motoru Lublin. Beniaminek z buta wszedł do Nice 1. LŻ., wygrał całe rozgrywki, a po rywalach w zasadzie nie było co zbierać. Ta drużyna napisała kapitalną historię. I tylko szkoda w tym wszystkim wpadki alkoholowej Oskara Bobera.

Jakub Czosnyka
Jakub Czosnyka
Motor - ROW Andreas Jonsson WP SportoweFakty / Michał Chęć / Motor - ROW. Andreas Jonsson

"Plusy i minusy sezonu" to nowy cykl, w którym przedstawiamy najlepsze i najsłabsze strony poszczególnych drużyn Nice 1.LŻ w sezonie 2018.

***

PLUSY: w dwa lata awansowali do PGE Ekstraligi Jest sezon 2017. Speed Car Motor Lublin wywalczył awans do Nice 1.LŻ. Działacze jesienią dokonali kilku bardzo dobrych transferów. Pozyskali m.in. lidera w postaci Andreasa Jonssona i ściągnęli braci Lamaprtów. Typowano, że będą czarnym koniem rozgrywek, ale chyba mało kto spodziewał się, że uda im się wygrać całą ligę. A tymczasem oni to zrobili. W zasadzie przejechali się po rywalach niczym walec. Najpierw w imponującym stylu zwyciężyli rundę zasadniczą, a w play-offach dopełnili formalności.

Swoja drogą to bardzo ciekawy przypadek, że w dwa lata klub był w stanie przebyć drogę z najniższego szczebla rozgrywek na sam szczyt. Po drodze udało się zbudować kilku zawodników. Taki Robert Lambert był liderem drużyny w 2. Lidze Żużlowej, a jeżeli wkrótce przedłuży kontakt, to w następnym sezonie może znów prowadzić lublinian do zwycięstw, tyle że w PGE Ekstralidze.

MINUSY: wpadka alkoholowa Oskara Bobera

To w zasadzie jedyny minus, który możemy postawić przy lubelskiej drużynie. Bober dzień przed meczem ligowym zabalował, a na mecz wstawił się pijany. To poważny błąd obciążający samego zawodnika, ale także sztab szkoleniowy. Ten powinien lepiej przyjrzeć się niedysponowanemu zawodnikowi i w porę uniknąć blamażu. Sprawa Bobera rozniosła się przecież po całej Polsce. A to ani dobra reklama dla klubu, ani co gorsza dla sponsorów.

PLUSY: stworzyli klimat do wielkiego żużla

W Lublinie wiedzą, jak robić wielki żużel. Tłumy kibiców zasiadających na trybunach to najlepsza wizytówka tego, że działacze wykonują dobrą robotę. Powoli udaje się odbudować wielką markę Motoru. Zawodnicy podkreślają, że czują się tam naprawdę dobrze. Andreas Jonsson już zresztą przedłużył kontakt. To samo uczynili bracia Lampartowie. Poza tym zewsząd słyszymy, że szefowie Motoru mocno sondują rynek i szukają wzmocnień. Podoba nam się taki klub, który prowadzony jest bez kompleksów, ale i z głową. Oby tak dalej.

ZOBACZ WIDEO Oficjalne promo 2019 PZM Warsaw FIM SGP of Poland


Pomóż nam ulepszać nasze serwisy - odpowiedz na kilka pytań.
Czy Motor Lublin utrzyma się w PGE Ekstralidze w sezonie 2019?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×