Lwim pazurem (29): Tarnowski egzamin bez Cieślaka i toruński niepokój bez Miedzińskiego

- Nowy sztab szkoleniowy tarnowskiej Unii przed pierwszym poważnym wyzwaniem. W Toruniu niepokój po stracie Miedzińskiego, ale oni i tak są faworytem - pisze w swoim felietonie Marian Maślanka.

 Redakcja
Redakcja

Tarnowski egzamin bez Cieślaka i toruński niepokój bez Miedzińskiego

W końcu rusza PGE Ekstraliga. Oby tym razem zawodnicy wyjechali na tor i dostarczyli kibicom wielkich emocji. Po przełożonej pierwszej kolejce głód żużla wśród fanów jest ogromny. Hitem powinno być spotkanie w Tarnowie. To ta rywalizacja dostarczy chyba najwięcej sportowych wrażeń.

Przed tym meczem jest jednak sporo niewiadomych, bo niektórzy zawodnicy gospodarzy chyba nie do końca są wjeżdżeni w miejscowy tor. Dotyczy to zwłaszcza Artura Mroczki i Kennetha Bjerre. Ich wynik to znak zapytania, ale z drugiej strony gorzowianie od dłuższego czasu nie mają pozytywnych wspomnień z wyjazdów do Tarnowa. Pewniakiem wydaje się Bartosz Zmarzlik, ale jemu też tam różnie się wiodło. Uważam, że w tej rywalizacji wynik będzie do samego końca na styku.
To będzie jednak inna Unia Tarnów niż przed rokiem. Zespół jest znacząco przebudowany. Na pewno będą chcieli nadal bazować na atucie własnego toru, ale i pod tym względem może się trochę zmienić. Nie ma Marka Cieślaka. Wiem, że na temat roli trenera kadry pojawiają się różne opinie. Są tacy, którzy twierdzą, że tarnowianie mieli przewagę w postaci toru głównie dzięki niemu, bo potrafił go odpowiednio przygotować. Inni twierdzą, że zasługi Cieślaka są przeceniane. Myślę jednak, że doświadczenie w tego typu kwestiach jest bardzo istotne. To jest naprawdę ważne, kto układa ten tor. Zaliczam się zatem do tych, którzy jednak widzą w osobie trenera Cieślaka duży atut. On zresztą udowadniał to w wielu klubach, w których pracował.

Z drugiej jednak strony drużynę przejęli po nim ludzie, którzy byli blisko i z nim pracowali. Jeśli mieli dobre chęci, to czasu na zrozumienie, jak należy przygotować tor, było sporo. To nie jest jednak tak, że musi się udać od pierwszego spotkania. Egzamin w Tarnowie ma nie tylko nowa drużyna, ale i sztab szkoleniowy oraz toromistrz, który będzie pracować pod innym nadzorem. To wszystko zapowiada się bardzo ciekawie.

MONEYmakesMONEY.pl Stal Gorzów robiła wszystko, żeby jak najlepiej przygotować się do tarnowskiej wyprawy. Pojechali zatem do Ostrowa, gdzie był... Marek Cieślak i trenowali pewnie na twardszym torze, bo ostrowian czeka ważny i trudny wyjazd do Daugavpils. Czy to im pomoże? Nie wiem, bo w Ostrowie dowieźli podobno sporo nowej nawierzchni. Słyszałem, że charakterystyka się teraz trochę zmieniła i powinna być atutem ostrowian w meczach u siebie. Zobaczymy jednak, czy to pomoże gorzowianom w Tarnowie.

Drugie najciekawsze spotkanie czeka nas chyba w Toruniu. Tam pewność gospodarzy została chyba trochę zachwiana po kontuzji Adriana Miedzińskiego. Jacek Gajewski ma świetnych juniorów, ale i tak sporo traci. Przecież mógł zastępować nimi innego zawodnika, który spisywałby się słabiej. Ogranicza się zatem pole manewru. Sparta będzie dla nich wymagającym rywalem. To dobrze zbudowana, młoda ekipa. Część zawodników powinna poradzić sobie na tamtejszym torze. Myślę o Woffindenie, Jepsenie Jensenie i Janowskim. Jeśli do tego grona dołączy ten czwarty, to może być różnie. Wtedy mogą sprawić niespodziankę. Uważam jednak, że atutów może być nieco za mało, ale spodziewam się ciekawego meczu. Ja twierdzę jednak, że zdecydowanie bardziej prawdopodobna jest wygrana w Torunia ze Spartą niż tarnowian z gorzowianami.

Przerwa Miedzińskiego to zresztą jest poważniejszy problem. To wszystko dzieje się w trudnym momencie. Inni zawodnicy będą łapać właściwy rytm, a on nie będzie jeździć. Ten uraz jest też trudny do leczenia i to będzie wymagać czasu. To ambitny chłopak, który bardzo chce startować, a teraz nie będzie mógł tego robić. Jest w ciężkim położeniu. Toruń może się tylko cieszyć, że ma takich juniorów. Na własnym torze brak "Miedziaka" nie musi być tak widoczny, ale w innych meczach to może być duży kłopot.

Oby to był zresztą koniec urazów. U progu rozgrywek życzę zawodnikom właśnie bezkolizyjnej jazdy. Chyba nikt z nas nie ma ochoty czytać o czarnych poniedziałkach czy pechowych niedzielach. Mam nadzieję, że limit pecha został wyczerpany na dłuższy czas.

Marian Maślanka

KUP BILET NA 2024 ORLEN FIM Speedway Grand Prix of Poland - Warsaw -->>

Czy KS Toruń odczuje brak Adriana Miedzińskiego w meczach wyjazdowych?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×