Zawodnicy znów krytykują Marka Wojaczka. Czy tym razem słusznie?
Na skrytykowanym miesiąc temu polskim arbitrze ponownie nie zostawiono suchej nitki. Tym razem, po finale DM Świata skrzywdzeni poczuli się Austriacy. Najostrzej z nich wypowiedział się Harald Simon.
Harald Simon już w pierwszym biegu mistrzostw został wykluczony za przekroczenie obydwoma kołami motocykla wewnętrznej linii toru. Austriak uważa, że Marek Wojaczek niesprawiedliwą decyzją okradł ich reprezentację z możliwości wywalczenia złotego medalu.
- Mamy srebro, bo złoto nam ukradziono - powiedział zirytowany. - Jak mogłem pojechać poza torem, skoro za niebieską linią było tylko pięć centymetrów lodu, a dalej już tylko goły beton? Poza tym, oglądałem później to miejsce i nie było tam żadnych śladów przekroczenia - wyjaśnił.
Pod koniec drugiego dnia okazało się, że właśnie tych dwóch, odebranych po zakończonym biegu punktów zabrakło Austriakom, by o złotym medalu mógł decydować bieg dodatkowy. Doświadczony Austriak w krytyce Polaka posunął się dalej i wyraźnie skierował ją również w stronę FIM.
- Dziwię się jak to możliwe, że jeden z najgorszych sędziów wyznaczany jest do Pucharu Świata, podczas gdy w Polsce, z powodu poprzednich skandali, "gwiżdże" w tamtejszej drugiej lidze. Sędzia posterował zawodami w Berlinie. Gdyby nie on, byłby bieg dodatkowy i nikt nie wie jak by się on zakończył. Dlaczego wreszcie Wojaczek nie zdyskwalifikował Daniła Iwanowa w niedzielę, gdy w wyścigu z Czechami wyrwał hakiem część zewnętrznego ogrodzenia toru? - kontynuował wzburzony Simon.- W Rosji jakiekolwiek dotknięcie bandy jest równoznaczne z przekroczeniem zewnętrznej linii toru i skutkuje wykluczeniem lub dyskwalifikacją po zakończeniu biegu. W Europie, jeśli zaczepiony element bandy nie został wyciągnięty na tor i nikomu nie przeszkadza, zawodnikowi można darować i go nie wykluczać. Widać, że różnica w regulaminach jest ewidentna - wyjaśnił Siergiej Giennadijewicz.
Przy takim postawieniu sprawy rodzi się niestety kolejna wątpliwość. Którą wersją regulaminu kierował się Marek Wojaczek, skoro we wspomnianym epizodzie darował Daniłowi Iwanowowi, a w innym, identycznym niemal przypadku wykluczył Nikołaja Krasnikowa?
KUP BILET NA 2024 ORLEN FIM Speedway Grand Prix of Poland - Warsaw -->>