Nowy wątek sprawy Darcy'ego Warda

Najbardziej prawdopodobną przyczyną odkładania decyzji dyscyplinarnych w sprawie australijskiego żużlowca jest prawnicza przepychanka zainteresowanych stron.

Jacek Cholewiński
Jacek Cholewiński
Ciągnąca się jak kolumbijska telenowela sprawa alkoholowego wybryku Darcy'ego Warda wydaje się nie mieć końca. Australijczyk, w którego organizmie tuż przed Speedway Grand Prix of Latvia wykryto przekroczenie dozwolonej ilości alkoholu, od prawie pół roku pozbawiony jest możliwości uprawiania sportu.
Kilkukrotne odkładanie w czasie decyzji dotyczącej omawianej sprawy doprowadza już zawodnika, a także wielką rzeszę jego kibiców do szewskiej pasji. Zawieszony w próżni żużlowiec nie tylko traci możliwość zarobkowania, ale także ani on ani jego potencjalni pracodawcy nie znają dalszych perspektyw. Czy ktoś cokolwiek w tej sytuacji zyskuje? Nie, tracą wszyscy, a do załamania się kariery utalentowanego człowieka pozostaje tylko jeden krok.
Od wielu miesięcy kariera Australijczyka zawieszona jest w próżni Od wielu miesięcy kariera Australijczyka zawieszona jest w próżni
Jak na łamach Daily Star donosi Peter Oakes, prawnicy FIM znajdują się wciąż na etapie sprawdzania informacji, czy służby policyjne prowadzące badanie zawodnika miały do tego właściwe uprawnienia. Zdaniem zawodnika i jego stronników, badanie przeprowadził policjant nie będący na służbie.

Trwają prawnicze przepychanki, a zawodnik wciąż czeka. Jest niemal pewne, że jeżeli zwyciężą argumenty zawodnika, a wadliwie przeprowadzone testy nie będą miały mocy prawnej, Darcy Ward będzie mógł wystąpić o odszkodowanie za pozbawienie go prawa do wykonywania zawodu. Suma ta może być sześciocyfrowa.

KUP BILET NA 2024 ORLEN FIM Speedway Grand Prix of Poland - Warsaw -->>

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×