Chris Holder: Muszę szybciej podejmować właściwe decyzje

Były mistrz świata w pierwszym ligowym spotkaniu na Motoarenie zaprezentował się z dobrej strony, lecz dopiero w drugiej części zawodów. W początkowej fazie meczu ze Spartą było po prostu źle.

Jacek Hafka
Jacek Hafka

Pierwsza część spotkania Unibax Toruń - Betard Sparta Wrocław mogła być dla fanów talentu 27-letniego Australijczyka niemałym zaskoczeniem. Idol toruńskiej publiczności miał spore problemy z wywalczeniem jakichkolwiek punktów. Nade wszystko już w trzeciej odsłonie toruńsko-wrocławskiego pojedynku, został wykluczony za dotknięcie taśmy. - Nie zdarzyło mi się to od ładnych kilku lat! Czemu tak się stało? Myślę, że wynikało to przede wszystkim z wielkiej chęci szybkiego wyjścia z dobrego pierwszego pola startowego. Co więcej, sędzia nieco zbyt długo trzymał nas w niepewności. Muszę jednak powiedzieć, że takie wykluczenie już na początku zawodów uważam za wstyd - z uśmiechem przyznał popularny "Chrispy". Dodać trzeba, że zastępujący w tym biegu Holdera junior Paweł Przedpełski spisał się znakomicie, gdyż podwójnie wygrał (wespół ze świetnym tego dnia Darcym Wardem) z parą wrocławską.

Optymizmem nie napawały również kolejne dwa występy Chrisa Holdera. O ile jeszcze przegrana po efektownym "tasowaniu się" na dystansie z Taiem Woffindenem mogła się podobać, o tyle męczarnie z młodym Patrykiem Dolnym w 7. biegu należało już uznać za symptom kryzysu byłego mistrza świata. - Po piątym biegu, w którym przyjechałem ostatni, zacząłem się poważnie zastanawiać, co złego dzieje z moim sprzętem. Do 10. gonitwy jechałem na nowym silniku, który nie prezentował się dobrze - wyjaśnił Holder.

O dziwo, w kolejnych trzech startach Australijczyk nie znalazł już wśród żużlowców Betardu pogromcy. - Później, przesiadłem się na inny motocykl i w dalszej części meczu było już zdecydowanie lepiej, ponieważ najpierw przyjechałem za plecami Darcy’ego, a następnie wygrałem dwa kolejne wyścigi - powiedział.
Chris Holder przyznaje, że musi poświęcić więcej czasu na dogranie nowych silników Chris Holder przyznaje, że musi poświęcić więcej czasu na dogranie nowych silników
Już w najbliższą sobotę wielkie emocje związane z drugą rundą Speedway Grand Prix Europy, która odbędzie się w Bydgoszczy. Jakie cele stawia sobie Holder przed tymi zawodami? - Chciałbym pokazać się z jak najlepszej strony, tym bardziej, że już w Nowej Zelandii udało mi się wywalczyć sporo punktów. Jestem przekonany, że stać mnie na podobny, jeśli nie lepszy wynik podczas Grand Prix Europy. Jednak, żeby tak się stało, muszę przysiąść w warsztacie przy swoich nowych silnikach, by odpowiednio je dopasować. W starciu z Wrocławiem pierwszy, na którym jechałem nie był dobry. Nie może być tak, że dopiero po trzech nieudanych startach, zaczynam punktować. Muszę działać z dobrym skutkiem o wiele szybciej - zakończył.

Jesteśmy na Facebooku. Dołącz do nas! 

KUP BILET NA 2024 ORLEN FIM Speedway Grand Prix of Poland - Warsaw -->>

Czy Chris Holder już niedługo wskoczy na wysoki i równy poziom?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×