Motocross przyciągnął Roberta Miśkowiaka i Ronniego Jamrożego do Ostrowa
Robert Miśkowiak i Ronnie Jamroży wykorzystali wolną niedzielę od ligowej rywalizacji i wzięli udział w zawodach motocrossowych. Obaj niemal cały dzień spędzili w Ostrowie Wielkopolskim.
W tym mieście rozegrana została VI runda Mistrzostw Strefy Polski Zachodniej w Motocrossie, która ściągnęła na start ponad setkę uczestników. Dwaj żużlowcy rywalizowali w klasie MX1C.
Impreza zorganizowana przez Ostrowski Klub Motocrossowy rozpoczęła się już w niedzielę o godzinie 9 wyścigami eliminacyjnymi. Następnie w każdej klasie rozegrane zostały dwa biegi. Po zsumowaniu wyników z obu wyścigów znana była klasyfikacja generalna. Robert Miśkowiak i Ronnie Jamroży czołowych ról nie odegrali. Dla nich zajęte pozycje tego dnia to była sprawa drugorzędna.
- Korzystając z dwutygodniowej przerwy w lidze chciałem się podciągnąć trochę kondycyjnie. Nie było łatwo, bo na co dzień nie mam do czynienia z motocrossem. Trenuję tylko głównie zimą i przed startem sezonu na żużlu. Dlatego w połowie trasy brakowało już trochę sił. Jechałem na tyle ile mogłem. To była dobra forma treningu, a przy okazji okazja na mały relaks - mówi Miśkowiak.
Zawodnik Renault Zdunek Wybrzeża Gdańsk do Ostrowa Wielkopolskiego na zawody motocrossowe nie przyjechał sam. Rywalizował również jego 11-letni siostrzeniec. - Bardzo mu kibicuję. Radzi sobie dobrze, rozpoczął pierwszy bieg od wygranej. Mam nadzieję, że równie dobrze wypadnie w drugim wyścigu - mówił rawiczanin. Ostatecznie siostrzeniec "Miśka" zajął drugie miejsce w klasie MX65.KUP BILET NA 2024 ORLEN FIM Speedway Grand Prix of Poland - Warsaw -->>