Damian Gapiński: Znów się popsułeś i wiem co zrobię

Od kilku lat, różne niespodziewane sytuacje obnażają słabość Regulaminu Sportu Żużlowego. Jak go poprawić? Jest tylko jeden sposób.

Damian Gapiński
Damian Gapiński

Kasia Klich śpiewała: "Znów się popsułeś i wiem co zrobię, zamienię ciebie na lepszy model". Ze śpiewem na ustach Główna Komisja Sportu Żużlowego powinna przystąpić do naprawy Regulaminu Sportu Żużlowego. W ostatnich latach byliśmy niejednokrotnie świadkami sytuacji, które niby znajdowały swoje zapisy w Regulaminie, ale istniały wątpliwości, co do ich interpretacji. Studiując RSŻ można również dojść do wniosku, że jest wiele zapisów mówiących o tym, że coś jest zabronione. Nie znajduje to jednak swojego odzwierciedlenia w Przepisach Dyscyplinarnych Sportu Żużlowego, które szczegółowo określają kary za poszczególne przewinienia. RSŻ z pewnością obejmuje wszystkie zagadnienia, które powinny się w nim znaleźć. Ciągłe zmiany i dopisywanie kolejnych paragrafów spowodowało jednak, że te zapisy nie są spójne i porozrzucane w różnych częściach RSŻ. Wydaje się, że jedynym sposobem na "naprawienie" RSŻ jest... napisanie go od początku. Polecam prawnikom współpracującym z PZM, aby poważnie zastanowili się nad tym, czy nie warto krok po kroku poddać analizie wszystkie zapisy i przedstawić je w nowej, bardziej przejrzystej formie.

Każdego roku przynajmniej dwa razy czytam RSŻ. Kiedy wydaje mi się, że znam jego zapisy (swego czasu miałem licencję kierownika zawodów), to jestem zaskakiwany nowymi "kruczkami". Jestem przekonany, że gdyby dzisiaj zrobiono ponowny egzamin dla osób funkcyjnych, którzy swoje uprawnienia uzyskali kilka lat temu, większość z nich miałaby problemy z zaliczeniem, bez ponownego gruntownego zapoznania się z RSŻ.

Myślę, że nie stało się nic

Czy zauważyliście w minionej kolejce sytuacje, które budziłyby kontrowersje przed i pomeczowe? Nie. Stało się to, na co czekałem od kilku lat. Potrzebne były surowe kary dla Unii Leszno i PGE Marmy Rzeszów, aby nastąpiła normalność. Kary moim zdaniem są dotkliwe, ale takie właśnie miały być. Miały boleć przynajmniej w tym sezonie, ale zapamiętane powinny zostać na zawsze. Dość brudnym gierkom przed meczami. To odważna decyzja Komisji Orzekającej. Pozostaje mieć nadzieję, że za nią pójdą kolejne odważne decyzje zmierzające do "normalności". Chcę oglądać czysty speedway, z dużą ilością mijanek na torze. Te niestety zostały wyeliminowane przez nowe tłumiki. Ciekawostką jest fakt, że większość osób ze środowiska żużlowego, w tym przedstawiciele GKSŻ wprost mówią o tym, że wprowadzenie nowych tłumików było błędne. Nikt się jednak z tego już nie wycofa, bo... FIM na to nie pozwoli. Trudno się z tym pogodzić zwłaszcza, jeżeli prześledzimy moment, od którego rozpoczął się spadek frekwencji na polskich stadionach. Być może w tym przypadku, podobnie jak w zakresie kar dla klubów za łamanie regulaminu, potrzebujemy również kilku lat, aby pewne osoby dojrzały do odważnych i męskich decyzji.

Póki co można poprawić coś na naszym polskim podwórku. Pisałem już o tym, że dla mnie instytucja komisarza toru, jest kontrowersyjna. Między innymi dlatego, że odgórnie przepisy i komisarze decydują o tym, w jaki sposób będzie przygotowany tor. Bardzo często sprzecznie z dotąd obowiązującymi zasadami na danym torze. Sprzecznie nie oznacza, że wcześniej łamano regulamin. Po prostu - gospodarze byli przyzwyczajeni do torów przyczepnych, tymczasem zalecenia dla komisarzy są proste - mają ubijać ile się da. W ten sposób gospodarzom w wielu przypadkach wybito z ręki argument w postaci własnego toru. Nie chcę jednak wyjść na malkontenta, który tylko narzeka i mam propozycję zmiany, która spowoduje, że działalność komisarzy będzie można uznać za "sprawiedliwą" dla obu stron. Do tej pory bowiem, ich działania sprzyjały bardziej drużynie gości. Gospodarze bardzo często zaskoczeni sposobem przygotowania toru, długo do niego się dostosowywali. Dochodziło również do przepychanek słownych komisarzy toru z osobami, które dotąd latami zajmowały się w danym ośrodku przygotowaniem toru. Jeżeli ma być sprawiedliwie, to wprowadźmy zasadę, że komisarz toru nie będzie na stadionie na 8 godzin przed zawodami, tylko od godziny 9.00 dnia poprzedzającego mecz. W ten sposób, jeżeli nie dojdzie do załamania pogody, będziemy mieli pewność, że w całej Polsce tory przygotowywane są w porównywalny sposób. Od razu przyznaję, że rację będą mieli ci, którzy powiedzą, że jest to zabijanie żużla i ograniczanie swobody dotychczasowych działań. Tak. Ale ten proces rozpoczął się już od wspomnianych wcześniej nowych tłumików i niestety postępuje. Żadnym z kolei argumentem nie będzie wzrost kosztów organizacji meczu. Jeżeli policzymy stawkę dla komisarza toru, nawet z jego noclegiem i wyżywieniem, to nie wyniesie ona nawet 1/3 wartości punktu, jaką otrzymują zawodnicy.

Gwiazdy i rozgwiazdy

Miniona zima obfitowała w spektakularne transfery. Swoje pięć minut mieli również zawodnicy z KSM równym 2,50, gdyż w świetle obniżenia limitu KSM, stali się poszukiwanym "towarem" na polskim rynku. Właśnie ci drudzy okrzyknięci zostali przez prezesów mistrzami autopromocji. Rekordzista za swoje usługi żądał nawet 300 tysięcy złotych za podpis pod kontraktem i 3500 zł za każdy zdobyty punkt. Ostatecznie... zdecydował się na starty w I lidze. Wydarzenia zimowego okresu transferowego zainspirowały mnie jednak do utworzenia dwóch rankingów, które systematycznie po każdej kolejce będę aktualizował. Jednocześnie przypominamy, że od tego sezonu wprowadziliśmy system automatycznie aktualizujących się statystyk.

Pierwsze notowanie (Gwiazdy) obejmowało ośmiu zawodników, którzy zdaniem naszej redakcji byli autorami najbardziej spektakularnych transferów minionej zimy. Podstawą ich klasyfikacji będzie różnica pomiędzy aktualną średnią biegopunktową, a średnią, którą mieli w poprzednim sezonie. W ten sposób "liczbowo" określimy, który z zawodników utrzymał formę prezentowaną w poprzednim sezonie. W trudnej sytuacji będą Hancock i Pedersen, którzy mieli dobre średnie na zakończenie poprzedniego sezonu. W dużo lepszej Hampel i Gollob, którzy roku 2012 w polskiej lidze nie zaliczą do najbardziej udanych. W przypadku drugiego notowania (Rozgwiazdy), podstawą będzie po prostu aktualna średnia zawodników (seniorów), którzy dysponowali przed sezonem KSM równym 2,50.

W notowaniu "Gwiazdy" tylko Matej Zagar utrzymuje w miarę równą formę od początku sezonu. Duży spadek średniej ze względu na wykluczenia w Lesznie zanotował Nicki Pedersen.

W zestawieniu "Rozgwiazdy" wzrost średniej zanotowali Rafał Szombierski i Paweł Hlib, co dało im awans w klasyfikacji o jedną pozycję. Na Państwa prośbę w tym zestawieniu dodaliśmy również średnią zawodników na mecz.

"Gwiazdy"

Zawodnik Średna 2012 Średnia 2013 Różnica Awans
Tomasz Gollob 1,880 2,246 + 0,366 0
Jarosław Hampel 2,162 2,426 + 0,264 0
Matej Zagar 2,079 2,259 + 0,180 +1
Emil Sajfutdinow 2,258 2,281 + 0,023 -1
Michael Jepsen Jensen 1,916 1,677 - 0,239 +1
Greg Hancock 2,302 2,022 - 0,280 -1
Nicki Pedersen 2,588 1,737 - 0,851 0
Daniel Nermark 1,965 1,077 - 0,888 0

  "Rozgwiazdy"

Zawodnik Średnia 2013 Zmiana średniej Awans Śr/Mecz
Rafał Szombierski 1,594 +0,412 +1 5,50
Krzysztof Jabłoński 1,294 +0,014 -1 4,00
Paweł Hlib 0,897 +0,097 +1 3,14
Kamil Brzozowski 0,868 -0,025 -1 3,00
Dawid Lampart 0,607 -0,166 0 1,75
Adrian Gomólski 0,333 bez zmian 0 1,00
Łukasz Jankowski 0,000 bez zmian 0 0,00



KUP BILET NA 2024 ORLEN FIM Speedway Grand Prix of Poland - Warsaw -->>

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×