Sandra Rakiej: Jak zostać legendą
Co czyni mistrza?Do rywalizacji w cyklu Grand Prix przystępuje piętnastu zawodników. Złoty medal trafia na szyję jednego. W dzisiejszych czasach wszyscy mają jednakowy dostęp do producentów części motocyklowych, nowinek technologicznych i najlepszych tunerów. Praca nad sprzętem to istotny element sukcesu, jednak nawet najszybszy silnik nie uczyni mistrzem byle kogo. - Pracowałam z wieloma mistrzami świata – zarówno tymi, którzy po tytuł sięgnęli raz jak i multimedalistami. Ci drudzy posiadają wybitnie wiele cech wspólnych. Przy odrobinie szczęścia i talentu możliwe jest wygranie czempionatu raz, jednak aby powtórzyć ten sukces potrzeba czegoś więcej – stwierdza Sabine Tyrvainen. Psycholożka dodaje, że mistrzowie pracują dłużej i ciężej od pozostałych zawodników, a także wyróżniają się niezachwianą wiarą w siebie. Podkreśla jednak, że kluczową rolę odgrywa zrozumienie różnicy pomiędzy byciem realistą i optymistą. - Aby osiągnąć sukces należy prawidłowo ocenić rozmiar wyzwania, dostrzec własne słabości i obszary, nad którymi należy pracować. Optymizm jest zazwyczaj niczym innym jak pobożnym życzeniem. Nikt jeszcze nie zdobył złotego medalu siedząc na kanapie i marząc o sukcesie. To bardzo częsty błąd, który wpaja się nam w ostatnim czasie. Mówi nam się, że możemy osiągnąć, co tylko zapragniemy, jeżeli będziemy w siebie mocno wierzyć. Pozytywne myślenie jest istotne, ale to nie wszystko. Sukces wymaga działania i ciężkiej pracy – zauważa Tyrvainen. Trzecim istotnym czynnikiem jest myślenie analityczne i dbałość o szczegóły.
Wsparcie najbliższego otoczenia, o którym mówi Nita Korhonen, odnosi się zarówno do współpracowników jak i rodziny. Gdy Giuseppe Marzotto, twórca silników i marki GM, zaczynał swoją sportową karierę nie miał wsparcia ze strony ojca. Senior Marzotto nie tylko nie pochwalał wyboru syna, ale wręcz kategorycznie zabronił mu pójścia taką ścieżką życia. Kłótnie nie zniechęciły małolata, ale aby ścigać się na żużlu i motocrossie Giuseppe postanowił przyjąć pseudonim Charlie Brown. Według badań Korhonen wśród mistrzów świata to sytuacja nader niespotykana. Większość zawodników zaangażowała się w dane dyscypliny dzięki wsparciu i pomocy rodziców, nierzadko ojcowie sami w przeszłości byli zawodnikami. Sabine Tyrvainen zwraca uwagę na fakt, że zdobycie mistrzostwa świata wcale nie oznacza, że człowiek czuje się spełnienia. - Wszyscy myślą, że osiągnięcie celu jest równoważne ze szczęściem, a bywa, że jest dokładnie odwrotnie! Dotyczy to głównie sportowców, którzy są tak skoncentrowani na swojej karierze, że wszystko inne odstawiają na bok. Uważają, że zawsze przyjdzie czas na przykład na założenie rodziny. Czasami takie posunięcie jest niezbędne, jednak często doprowadza do emocjonalnej niestabilności - zauważa psycholożka.