W walce o Ekstraligę wszystko jest jeszcze możliwe - wypowiedzi po meczu w Daugavpils

Lokomotiv Daugavpils przegrał w niedzielę na swoim torze z Lotosem Gdańsk 44:46. - Chciałbym serdecznie podziękować zawodnikom mojej drużyny, bo każdy z nich dołożył własną cegiełkę do tego zwycięstwa - powiedział trener Lotosu, Robert Sawina.

Eriks Upenieks
Eriks Upenieks

Robert Sawina (trener Lotosu): Chciałbym serdecznie podziękować zawodnikom mojej drużyny, bo każdy z nich dołożył własną cegiełkę do tego zwycięstwa. Jesteśmy w grze i w walce o Ekstraligę wszystko jest jeszcze możliwe. Cieszę się naprawdę bardzo, bo to że wygraliśmy tutaj jest sukcesem. Tor był przygotowane doskonale, był równy dla wszystkich i nikt w tym torze nie musi wypatrywać żadnego problemu. Są takie opinie, że tutaj jest bardzo twardy tor, ale uważam, że jest absolutnie normalny, wysypuje się i da się normalnie na nim powalczyć.

Magnus Zetterstroem (Lotos): Dziękuje bardzo za gratulacje za zwycięstwo w mistrzostwach Szwecji. Dzisiaj była bardzo zacięta walka i dopiero w ostatnim biegu została wyłoniona lepsza drużyna. Zespól z Daugavpils jest bardzo mocny i jestem naprawdę bardzo szczęśliwy z wygranej tutaj.

Bjarne Pedersen (Lotos): Bardzo zacięty mecz i jestem zadowolony, że go wygraliśmy i dalej liczymy się w walce o Ekstraligę. Chociaż już dwukrotnie jeździłem na tym torze, to na początku nie mogłem go rozgryźć. Wyglądało to tak jakby to były zupełnie różne toru. Było bardzo twardo, ale po pierwszym biegu jeździło mi się już znacznie lepiej.

Nikołaj Kokin (trener Lokomotivu): Jest mi bardzo żal, że przegraliśmy te mecz. Walczyliśmy do samego końca, ale zabrakło nam w składzie jeszcze jednego żużlowca reprezentującego taki poziom jak Grigorij Laguta. Przeciwnicy mieli czterech takich żużlowców, a my mamy jednego. Młodzież zrobiła wszystko co było w jej siłach, by wygrać to spotkanie. Bardzo mnie zaskoczył Piotr Świst, który bardzo się starał by wygrać ten mecz. Ale żużel jest żużlem, a w składzie Lotosu nie jeździły dzieciaki, a mistrz Szwecji oraz stały uczestnik Grand Prix. Myślałem o tym, żeby wstawić do składu Kjastasa Puodżuksa, ale nie zaryzykowałem. Doszedłem do wniosku, że po takiej kontuzji, dwóch miesiącach przerwa, byłoby to za duże ryzyko. Zdecydowałem, że trzy treningi to jeszcze nie wskaźnik jego dobrej formy. Gdyby był to mecz z inną drużyną, przypuśćmy z Grudziądzem, postawiłbym na niego bez wahania. Tutaj nie zaryzykowałem i to się nie sprawdziło. W rundzie finałowej będzie nam dużo łatwiej, bo nie będziemy się już ścigać na nieznajomych torach.

Piotr Świst (Lokomotiv): Cieszę się ze swojej jazdy, ale meczy nie wygraliśmy. Byłem dziś niemile zaskoczony stanem toru. Było bardzo, bardzo twardo. Przeciwnik też był mocny. Robiliśmy wszystko co w naszych siłach, ale przegraliśmy.

Grigrij Laguta (Lokomotiv): Jechało mi się nieźle, ale w ostatnim biegu nic nie mogłem zrobić z powodu toru. Był bardzo twardy i był na rękę zawodnikom Lotosu. Nawierzchnia była bardzo podobna do gdańskiego toru. Tymi ścieżkami gdzie zwykle jeżdżą nasi żużlowcy, zupełnie dziś się nie dało jechać.

Pomóż nam ulepszać nasze serwisy - odpowiedz na kilka pytań.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×