Niedosyt pomimo niezagrożonego zwycięstwa - relacja z meczu GTŻ Grudziądz - Lotos Wybrzeże Gdańsk

Pomimo wyraźnego prowadzenia przez całe spotkanie drużyna GTŻ-u Grudziądz w małych derbach Pomorza pokonała Lotos Wybrzeże Gdańsk jedynie 47:43. Bohaterem gospodarzy był Davey Watt, który poprowadził swoją drużynę do cennego zwycięstwa.

Bartosz Pogan
Bartosz Pogan

Niedzielny mecz obserwował komplet widzów. Kibice obu ekip już tradycyjnie stworzyli świetną, jednakże napiętą atmosferę. Szczególnie grupa kibiców z Gdańska, która prowokowała swoimi zachowaniami miejscowych sympatyków. Na szczęście na torze były jedynie sportowe emocje. Gdańszczanie przyjechali do Grudziądza z wielką chęcią rewanżu za nieudaną inaugurację, natomiast gospodarze po znakomitym pierwszym spotkaniu chcieli podtrzymać dobrą passę.

GTŻ od początku zawodów objął prowadzenie i nie oddał go ani na moment. Od pierwszego wyścigu popisową jazdę prezentował Davey Watt. Australijczyk w niedzielne popołudnie był w fantastycznej dyspozycji, cztery wyścigi kończąc z dużą przewagą nad swoimi rywalami. Niesiony dźwiękami grupy AC/DC "Highway to hell" poprowadził grudziądzan do cennej wygranej. Miał on wsparcie w Tomaszu Chrzanowskim oraz Krzysztofie Buczkowskim. Ten drugi po raz pierwszy w tym sezonie musiał uznać wyższość rywala w wyścigu numer 8, kiedy to podwójnie przegrał z parą Magnus Zetterstroem - Thomas H. Jonasson. Był to jeden z najciekawszych biegów dnia, gdyż "Buczek" do końca walczył o dwa "oczka", jednak ostatecznie to gdańszczanie mogli cieszyć się z podwójnego zwycięstwa.

Ogólnie na bardzo twardym grudziądzkim torze nie działo się wiele ciekawego, gdyż w większości wyścigów o kolejności na mecie decydował moment startowy i rozegranie pierwszego łuku. Mijanki zanotowaliśmy w biegach numer 6 i 10. Najpierw dzielnie radzącego sobie Mateusza Lampkowskiego na trzecim okrążeniu minął po zewnętrznej Dawid Stachyra, a w drugim przypadku w podobny sposób Tomasz Chrzanowski uporał się z Damianem Sperzem. Ten ostatni, już niemal tradycyjnie, na torze w Grudziądzu prezentował się co najmniej przyzwoicie i dowoził do mety ważne punkty, często pozostawiając w pokonanym polu zawodników gospodarzy.

Oprócz Sperza w ekipie z Gdańska na wyróżnienie zasłużyli Magnus Zetterstroem oraz Thomas H. Jonasson, którzy swoją dobrą postawę udokumentowali dwoma podwójnymi zwycięstwami (w 8 i 15 wyścigu). Dobre wrażenie pozostawił po sobie również Dawid Stachyra, a nieco więcej oczekiwano od Pawła Hliba oraz Mikaela Maxa. Ten ostatni był przed sezonem kreowany na lidera drużyny z nad morza, jednak niedzielny występ był dla Szweda bardzo nieudany i po dwóch fatalnych startach szkoleniowiec Wybrzeża Stanisław Chomski postanowił wstawiać za niego lepiej dysponowanych zawodników.

- Spotkanie dziwnie się dla nas toczyło. Z początku gospodarze nam odjechali, zapowiadało się na pogrom. Później się dźwignęliśmy i tak naprawdę zabrakło nam dwóch biegów, żeby ten mecz na własną korzyść przechylić - komentował mecz "na gorąco" Dawid Stachyra.

W ekipie prowadzonej przez Roberta Kempińskiego oprócz wcześniej wspomnianych: Watta, Chrzanowskiego i Buczkowskiego słowa pochwały należy skierować pod adresem Andrieja Kudriaszowa. Młody Rosjanin został cichym bohaterem spotkania, gdyż w 14. wyścigu zapewnił grudziądzanom meczowe zwycięstwo, a jak pokazała ostatnia gonitwa dnia mogło być różnie... Słabiej niż ostatnio spisali się pozostali: David Ruud, Daniel King oraz Mateusz Lampkowski. Szczególnie niepokoi forma tego pierwszego, który miał być jedną z głównych "armat" GTŻ-u, a jak dotąd jego zdobycze punktowe są dalekie od oczekiwanych.

- Z wygranej jestem zadowolony, z wyniku trochę mniej, bo prowadziliśmy już przecież dwunastoma punktami. Defekt "Buczka" w czternastym biegu, wpadka w ostatnim wyścigu i się porobiło, gdańszczanie nas dogonili. Mówiłem, że Gdańsk to nie są chłopcy do bicia i udowodnił to wynik - podsumował trener Robert Kempiński.

Gospodarze dopisują do swojego konta kolejne dwa meczowe punkty i zostają w chwili obecnej współliderami tabeli. W ich szeregach pozostał jednak niedosyt, gdyż wyraźna przewaga wypracowana w trakcie spotkania została zaprzepaszczona w ostatnich gonitwach. Może być to decydujące w końcowej rozgrywce, kiedy decydować mogą punkty bonusowe. Z kolei gdańszczanie mimo drugiej porażki mogą być z osiągniętego rezultatu zadowoleni. Zmazali oni złe wrażenie sprzed tygodnia i pokazali, że w kolejnych meczach będą groźnym zespołem dla wszystkich swoich rywali.

Punktacja:

Lotos Wybrzeże Gdańsk - 43
1. Mikael Max - 0 (0,0,-,-,-)
2. Thomas H. Jonasson - 11+2 (2,2,2*,1,2,2*)
3. Paweł Hlib - 4 (2,2,0,0)
4. Dawid Stachyra - 7+1 (t,1*,2,3,1)
5. Magnus Zetterstroem - 13+1 (0,2,3,3,2*,3)
6. Marcel Szymko - 0 (0,-,-,-,-)
7. Damian Sperz - 8+1 (3,1,0,1,1*,2)

GTŻ Grudziądz - 47
9. David Ruud - 3 (1,1,1,0)
10. Davey Watt - 13 (3,3,3,3,1)
11. Tomasz Chrzanowski - 11 (3,3,2,3,0)
12. Daniel King - 3 (1,1,0,1)
13. Krzysztof Buczkowski - 8+2 (2*,3,1,2*,d)
14. Mateusz Lampkowski - 1+1 (1*,-,0,0,-)
15. Andriej Kudriaszow - 8 (2,3,0,3)

Bieg po biegu:
1. (69,15) Watt, Jonasson, Ruud, Max 4:2
2. (69,84) Sperz, Kudriaszow, Lampkowski, Szymko 3:3 (7:5)
3. (69,13) Chrzanowski, Hlib, King, Stachyra (t) 4:2 (11:7)
4. (69,03) Kudriaszow, Buczkowski, Sperz, Zetterstroem 5:1 (16:8)
5. (68,78) Chrzanowski, Jonasson, King, Max 4:2 (20:10)
6. (67,53) Buczkowski, Hlib, Stachyra, Lampkowski 3:3 (23:13)
7. (67,00) Watt, Zetterstroem, Ruud, Sperz 4:2 (27:15)
8. (69,69) Zetterstroem, Jonasson, Buczkowski, Lampkowski 1:5 (28:20)
9. (68,35) Watt, Stachyra, Ruud, Hlib 4:2 (32:22)
10. (68,75) Zetterstroem, Chrzanowski, Sperz, King 2:4 (34:26)
11. (68,91) Watt, Buczkowski, Jonasson, Hlib 5:1 (39:27)
12. (68,56) Chrzanowski, Jonasson, Sperz, Kudriaszow 3:3 (42:30)
13. (68,56) Stachyra, Zetterstroem, King, Ruud 1:5 (43:35)
14. (70,03) Kudriaszow, Sperz, Stachyra, Buczkowski (d) 3:3 (46:38)
15. (68,96) Zetterstroem, Jonasson, Watt, Chrzanowski 1:5 (47:43)

Startowano wg 1. zestawu pól startowych
NCD (67,00) uzyskał Davey Watt w 7. wyścigu
Sędziował: Marek Wojaczek (Godziszka k. Rybnika)
Widzów: ok. 6000 (w tym ok. 500 kibiców gości)

KUP BILET NA 2024 ORLEN FIM Speedway Grand Prix of Poland - Warsaw -->>

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×