Ambicja to za mało - relacja z meczu Kolejarz Opole - Orzeł Łódź

Nie było niespodzianki w Opolu. Osłabiony Kolejarz podjął walkę z Orłem Łódź, ale przegrał. Goście zanotowali świetną końcówkę i zgarnęli trzy punkty. Do zwycięstwa poprowadzili ich Piotr Dym oraz Marcin Jędrzejewski.

Oliwer Kubus
Oliwer Kubus

Opolanie występowali bez liderów: Bena Barkera, Ricky Klinga oraz Ulricha Oestergaarda i byli skazywani na pożarcie. Tymczasem podjęli walkę z faworyzowanym Orłem. Mogli wygrać, ale posiadali dziury w składzie. - Zabrakło jednego dobrze punktującego zawodnika- mówił trener gospodarzy, Andrzej Maroszek. - Rywal był do pokonania.

W Orle Zdenka Simotę zastąpił Piotr Dym. Wychowanek Unii Leszno okazał się bohaterem. Otarł się o komplet punktów. Przegrał tylko raz, po ładnej walce z Igorem Kononowem. Świetny występ zaliczył Marcin Jędrzejewski, zdobywca dwunastu oczek. Pozostali zawodnicy, oprócz rozczarowujących juniorów, też nie zawiedli. - Kluczem do sukcesu był wyrównany skład- komentował Jacek Rempała, którego wynik nie odzwierciedla postawy. - Uzbierałem pięć punktów. To mało, ale dałem z siebie wszystko. Dopadł mnie defekt w trzecim starcie. Dobrze, że co straciłem, to nadrobili koledzy z drużyny.

Kolejarz występował praktycznie w sześcioosobowym zestawieniu. Powracający po kontuzji Michał Mitko po pierwszym biegu zrezygnował z jazdy. - Wydawało się, że uraz stawu skokowego nie będzie przeszkadzał- tłumaczył Mitko. - Na rozgrzewce nie czułem bólu. Pojawił się dopiero podczas wyścigu. Nie mogłem kontynuować rywalizacji. Jest mi przykro, bo przyczyniłem się do porażki.

Spotkanie nie przyciągnęło wielu kibiców, ale przysporzyło emocji. Ambitni opolanie stawiali opór łodzianom. Prym wiódł Kononow, który po słabych startach przedzierał się do przodu. W czwartym biegu wyprzedził Dyma, a w szóstym Rempałę. Nieźle radzili sobie młodzieżowcy: Max Dilger i Marcin Piekarski. Za ich sprawą Kolejarz wyszedł po drugim wyścigu na prowadzenie. Goście po chwili odrobili straty, a po piątej gonitwie osiągnęli przewagę. Defekt na pierwszej pozycji zanotował Ilia Bondarenko. Mimo to Rosjanin zaskoczył dobrą postawą. - Po długiej przerwie zaprezentował się przyzwoicie- powiedział Maroszek. - Nie sprzyjało mu szczęście. Zdobycz mogła być okazalsza.

Nadzieje opolan odżyły w jedenastym biegu. Na czoło wysforował się Jędrzejewski, ale został wyprzedzony przez Kononowa. Później wyczyn kolegi skopiował Adam Czechowicz. Przewaga gości stopniała do dwóch oczek. Spotkanie nabrało rumieńców.

Emocji dostarczył trzynasty wyścig. Prowadzącego Dyma zaatakował Czechowicz i wysforował się na czoło. Tuż przed metą zawadził jednak o bandę. Utrzymał się na motocyklu, ale stracił punkt na rzecz Dyma. Końcówka to popis przyjezdnych, którzy biegi nominowane wygrywali podwójnie. Po wyrównanym widowisku odnieśli zwycięstwo. Kibice brawami nagrodzili obie drużyny. Publiczność doceniła ambicję osłabionych gospodarzy.

Sporo pracy miał sędzia Marek Smyła. Z obowiązków wywiązał się poprawnie. Aż trzykrotnie doszło do upadków w pierwszym łuku. Arbiter, kompromisowo, dopuszczał do powtórek w pełnej obsadzie, choć w czwartej gonitwie mógł wykluczyć Marcina Piekarskiego. Ciężki orzech do zgryzienia miał w dziesiątym biegu. Mateusza Kowalczyka atakował Fritz Wallner. Austriak zahaczył Kowalczyka, a ten upadł. Sędzia sprawcą zdarzenia uznał reprezentanta miejscowych, co spotkało się z niezadowoleniem kibiców. - Atak był ostry, ale to Kowalczyk był winny, bo zmienił tor jazdy- mówił jeden z fanów.

Porażka oznacza dla Kolejarza koniec szans na rundę finałową. - Pierwszej czwórki nie przegraliśmy tym meczem, a niepowodzeniami z Kolejarzem Rawicz czy Wandą Kraków- podkreśla trener Maroszek. - Praktycznie zakończyliśmy sezon. Przed nami pojedynek o pietruszkę w Ostrowie. Chcemy powalczyć i przynajmniej postraszyć ostrowian.

Łodzianie zwiększyli przewagę w tabeli. Są liderem i na najlepszej drodze do awansu. - Gospodarze na własnym torze zawiesili wysoko poprzeczkę- podsumowywał Stanisław Burza. - W końcówce przeważyło doświadczenie i umiejętności. Trzeci rok startuję w Orle i mam nadzieję, że w końcu znajdziemy się pierwszej lidze.

Kolejarz Opole - 39
9. Adam Czechowicz - 10+1 (2,2,2,2*,2,-)
10. Michał Mitko - 0 (0,-,-,-)
11. Ilia Bondarenko - 6 (1,d,2,2,1)
12. Fritz Wallner - 1 (0,1,w,0,-,0)
13. Igor Kononow - 12 (3,3,2,3,1)
14. Marcin Piekarski - 4+1 (2*,1,1,0,-)
15. Max Dilger - 6+3 (3,1*,1*,1*,0)

Orzeł Łódź - 51
1. Łukasz Jankowski - 10+1 (1,2*,1,3,3)
2. Marcin Jędrzejewski - 12+1 (3,3,3,1,2*)
3. Jacek Rempała - 5 (3,2,0,0)
4. Stanisław Burza - 8+2 (2*,0,3,1,2*)
5. Piotr Dym - 14 (2,3,3,3,3)
6. Mateusz Kowalczyk - 2 (1,0,-,1,-)
7. Emil Idziorek - 0 (0,0,0)

Bieg po biegu:
1. (62,0) Jędrzejewski, Czechowicz, Jankowski, Mitko 2:4
2. (62,6) Dilger, Piekarski, Kowalczyk, Idziorek 5:1 (7:5)
3. (62,2) Rempała, Burza, Bondarenko, Wallner 1:5 (8:10)
4. (62,3) Kononow, Dym, Piekarski, Kowalczyk 4:2 (12:12)
5. (63,2) Jędrzejewski, Jankowski, Wallner, Bondarenko (d1) 1:5 (13:17)
6. (62,9) Kononow, Rempała, Piekarski, Burza 4:2 (17:19)
7. (62,8) Dym, Czechowicz, Dilger, Idziorek 3:3 (20:22)
8. (63,1) Jędrzejewski, Kononow, Jankowski, Piekarski 2:4 (22:26)
9. (63,2) Burza, Czechowicz, Dilger, Rempała 3:3 (25:29)
10. (62,6) Dym, Bondarenko, Kowalczyk, Wallner (w/su) 2:4 (27:33)
11. (63,3) Kononow, Czechowicz, Jędrzejewski, Rempała 5:1 (32:34)
12. (63,0) Jankowski, Bondarenko, Dilger, Idziorek 3:3 (35:37)
13. (63,8) Dym, Czechowicz, Burza, Wallner 2:4 (37:41)
14. (63,6) Jankowski, Burza, Bondarenko, Dilger 1:5 (38:46)
15. (63,8) Dym, Jędrzejewski, Kononow, Wallner 1:5 (39:51)

Sędziował: Marek Smyła (Wrocław)
NCD: 62,0 - Marcin Jędrzejewski w pierwszym wyścigu
Widzów: 1200 (w tym gości- 0)
Startowano według II zestawu

KUP BILET NA 2024 ORLEN FIM Speedway Grand Prix of Poland - Warsaw -->>

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×