Żużel. "Zabetonowany regulamin". Protasiewicz ostro o decyzjach sędziego

Piotr Protasiewicz nazwał "bykiem" decyzję sędziego o wykluczeniu Piotra Pawlickiego po rzekomym defekcie na starcie w meczu Betard Sparty Wrocław z NovyHotel Falubazem Zielona Góra. Miał też zastrzeżenia do innej sytuacji z piątkowego spotkania.

Łukasz Kuczera
Łukasz Kuczera
Piotr Protasiewicz / Łukasz Forysiak / Na zdjęciu: Piotr Protasiewicz
Betard Sparta Wrocław pokonała NovyHotel Falubaz Zielona Góra Góra 47:41 w pierwszym spotkaniu PGE Ekstraligi w sezonie 2024. Goście osiągnęli nad wyraz dobry wynik, a mógłby on być jeszcze lepszy, gdyby nie kontrowersyjne wykluczenia braci Przemysława i Piotra Pawlickich. Łącznie aż czterokrotnie byli oni dyskwalifikowani z wyścigów.

Wiele komentarzy wywołała sytuacja z biegu czternastego, gdy starszy z braci nawet nie próbował złożyć się w pierwszy łuk drugiego okrążenia po tym, jak na zewnętrzną wynosił się Maciej Janowski. - Ktoś musiał być wykluczony. To kolejna sytuacja, gdzie jest zabetonowany regulamin żużlowy, który nakazuje wykluczyć któregoś zawodnika po przejechaniu pierwszego łuku. To bzdurny i nietrafiony przepis - tak sytuację ocenił Piotr Protasiewicz w Radiu Zielona Góra.

- Gdzie w piłce nożnej, gdzie obracane są miliardy, potrafi się zrewolucjonizować przepisy, wprowadzić szybszą grę, to czemu nie ma tego w żużlu? Sędzia musiał podjąć jakąś decyzję i uważam, że postąpił słusznie - dodał trener zielonogórzan.

ZOBACZ WIDEO: Nie chciał zostać prezesem. Czy Piotr Protasiewicz boi się odpowiedzialności?

Protasiewicz "bykiem" nazwał za to decyzję arbitra ws. sytuacji z trzynastej gonitwy. Wtedy Piotr Pawlicki został wykluczony za to, że rzekomo jego sprzęt był niesprawny na starcie. Tyle że zawodnik NovyHotel Falubazu ruszył spod taśmy, po chwilowych problemach z motocyklem był gotów kontynuować jazdę i ostatecznie dojechał do mety.

- On ruszył przecież. Może ja nie znam regulaminu, ale Piotr wyjechał ze startu. Jeśli to był błąd i ten punkt zaważy w przyszłości na bonusie, a to z kolei zaważy na spadku albo play-offach, to będziemy to roztrząsać - stwierdził przedstawiciel drużyny przyjezdnych w rozmowie z lokalną rozgłośnią.

Protasiewicz po porażce 41:47 starał się jednak szukać pozytywów. - Nie jechaliśmy w roli faworyta. Wstydu nie było, ale punktów też nie przywozimy do Zielonej Gry, ale cel dla Falubazu jest inny. Studziłbym emocje, bo taki wynik przed zawodami brałbym w ciemno. Dla nas ważne jest budowanie pewności siebie na kolejne mecze. Pojechaliśmy na trudny grunt, a zawodnicy odjechali świetne zawody - skomentował opiekun NovyHotel Falubazu.

- Znam słabsze strony tej drużyny. Formacja juniorska i U24 potrzebuje jazdy, ale to już wiedziałem prędzej. Pamiętajmy, że to początek sezonu, niektórzy wracają do PGE Ekstraligi po przerwie. Na tle mocnego rywala pojechaliśmy dobre zawody - podsumował Protasiewicz.

Czytaj także:
- Imponowali swoją jazdą w sparingach. Powtórzą to w PGE Ekstralidze?
- Powrót Tomasza Golloba do Grudziądza. Znamy obsady telewizyjne na ten weekend



KUP BILET NA 2024 ORLEN FIM Speedway Grand Prix of Poland - Warsaw -->>

Czy zgadzasz się z Piotrem Protasiewiczem?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×