Zarabia w Polsce kilkadziesiąt tysięcy na godzinę. A tak nas obrażał
W marcu 2016 roku Rasmus Jensen wywołał mały skandal, w okropny sposób nazywając Polaków. Dziś Duńczyk jest w Polsce gwiazdą i zarabia tu ogromne pieniądze.
"Nawet, jeśli masz gwarancję trzech pierwszych meczów, to nie dostaniesz nawet powołania na pierwszy" - napisał wówczas Rasmus Jensen na Twitterze i o ile ten komentarz pewnie rozszedłby się po kościach, o tyle hasztag, który duński żużlowiec dodał, już nie. "Gów***** Polacy" - stwierdził.
Obrażenie Polaków nie mogło przejść bez echa. Sprawą zajęła się zarządzającą żużlową ligą Główna Komisja Sportu Żużlowego, która nałożyła na sportowca 20 tys. zł kary. Dodatkową grzywnę dołożył pilski klub - 10 tys. zł i zawieszenie na dwa mecze.
ZOBACZ WIDEO: Wyjątkowe podejście Jacka Holdera. "Uwielbiam je"- Przepraszam, jeśli uraziłem polskich fanów przez mój tweet. Nie miałem takiego zamiaru, ale byłem zdenerwowany na włodarzy klubu z Piły, którzy nie przekazali mi bardzo ważnej informacji - tłumaczył się później Rasmus Jensen.
Od małego skandalu minęło właśnie 8 lat. W tym czasie sporo się zmieniło - wtedy Duńczyk był dopiero wschodzącą gwiazdą polskiej ligi, dziś natomiast jest ważną postacią NovyHotel Falubazu Zielona Góra, który m.in. dzięki jego świetnej jeździe wrócił do najlepszej żużlowej ligi świata.
Sam Jensen w 2023 roku był trzecim żużlowcem I ligi, notując świetną średnią biegopunktową na poziomie 2,333. Zdobywał średnio 10 punktów na mecz, co przekładało się na ogromne pieniądze (kilka tysięcy złotych za każdy punkt, oficjalne dane są objęte tajemnicą).
KUP BILET NA 2024 ORLEN FIM Speedway Grand Prix of Poland - Warsaw -->>