Żużel. Musielak zdradza, kiedy podjął decyzję o przyszłości. "Nie mogłem się wycofać"

Tobiasz Musielak jest jednym z licznej grupy zawodników, którzy w listopadowym okienku transferowym zdecydowali się zmienić pracodawcę. Jak sam przyznaje, decyzja zapadła długo przed finałami.

Konrad Cinkowski
Konrad Cinkowski
Tobiasz Musielak WP SportoweFakty / Michał Szmyd / Na zdjęciu: Tobiasz Musielak
Tobiasz Musielak uchodzi za jednego z czołowych zawodników 1. Ligi Żużlowej. Leszczynianin chce wrócić do najlepszej ligi świata i wielu było zaskoczonych, kiedy po awansie Cellfast Wilków Krosno doszło do rozstania z byłym reprezentantem kraju.

Musielak w rozmowie z Piotrem Olkowiczem, którą cytuje m.in. serwis sportowy24.pl, opowiedział o kulisach odejścia z podkarpackiego ośrodka. Decyzja zapadła znacznie wcześniej, niż po sezonie.

- Wszyscy wiemy, kiedy toczy się okres transferowy i moja menadżerka już rozmawiała wcześniej troszeczkę z innymi klubami i moja decyzja ogólnie została podjęta dużo wcześniej przed finałami, a nawet przed play-offami, że nie zostaję w Krośnie. Szczegółów na pewno nie zdradzę, bo to nie jest ważne w tym momencie - powiedział Musielak.

ZOBACZ WIDEO: Maksym Drabik: Nie wiem, jaki stan emocjonalny będzie mi towarzyszył przy pierwszych meczach

Dziesiąty zawodnik minionego sezonu ligowych statystyk liczył się z tym, że Wilki mogą awansować. - Już "wiedziałem" w swojej głowie, że po prostu nie chcę zostać w Krośnie i tutaj duże słowa uznania dla chłopaków z drużyny, bo bardzo wyrozumiale podeszli do tematu i wszystko zrozumieli, także tutaj jest pomiędzy nami wszystko "okej". Ja wiedziałem wcześniej, że po prostu odejdę, a później nie chciałem zmieniać niczego, bo jak powiedziałem "a", to musiałem też powiedzieć "b", bo prawda była taka, że jak obiecałem coś komuś, że gdzieś będę jeździł, no to już nie mogłem się wycofać - dodał.

Nowym pracodawcą Musielaka została Arged Malesa Ostrów, która nie jest, przynajmniej na razie, stawiana w roli faworyta 1. Ligi Żużlowej. Z kolei klub z Krosna będzie rywalizował z z Fogo Unią Leszno o utrzymanie w PGE Ekstralidze. Musielak nie ukrywa, że kibicować będzie swojemu macierzystemu ośrodkowi.

- Jestem stąd, tutaj mieszkam nadal i chciałbym, żeby ta drużyna osiągała sukcesy. Za Krosno również będę trzymał kciuki, bo mam fajne wspomnienia z tamtego miejsca, ale to też nie jest tak, że fajnie jakby ten Grudziądz spadł - skomentował.

Czytaj także:
Otarł się o Grand Prix, a kontuzja mogła zabrać mu wszystko
Rośnie kolejna utalentowana zawodniczka

KUP BILET NA 2024 ORLEN FIM Speedway Grand Prix of Poland - Warsaw -->>

Czy Musielak wróci kiedyś do PGE Ekstraligi?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×