Żużel. Pechowe Grand Prix Challenge. Dwóch zawodników już nie jedzie, Holder w szpitalu
Pechowy przebieg dla trzech zawodników miały sobotnie zawody Grand Prix Challenge w szkockim Glasgow. Jeden z uczestników wypadł na skutek upadku podczas treningu, a dwaj kolejni po kraksach w trakcie rywalizacji turniejowej.
Wieczorna rywalizacja o trzy przepustki do przyszłorocznego cyklu mistrzostw świata również rozpoczęła się pechowo. Fatalny upadek zanotował lider tej gonitwy - Vaclav Milik, który na drugim łuku stracił panowanie nad motocyklem i z impetem uderzył w bandę.
Reprezentant Czech po dłuższej chwili wstał z toru o własnych siłach i podążył do parku maszyn, lecz więcej na torze go już nie ujrzeliśmy.
ZOBACZ WIDEO Janowskiemu zabrakło jednego głosu. PGE Ekstraliga zdradza szczegółyNa torze pojawiła się karetka. I to właśnie w niej Holder opuścił Peugeot Ashfield Stadium ,udając się do szpitala na szczegółowe badania.
Po trzech seriach startów na prowadzeniu Daniel Bewley i Jack Holder (po 8 punktów). O jedno oczko mniej ma na swoim koncie aż czterech zawodników.
Czytaj także:
Betard Sparta ma talent w zanadrzu
Zengota rośnie jak inflacja
KUP BILET NA 2024 ORLEN FIM Speedway Grand Prix of Poland - Warsaw -->>