Świetny występ Kacpra Żuka w Splicie. Polski tenisista może złamać kolejną barierę

Kacper Żuk znakomicie sobie radzi w zawodach ATP Challenger Tour na kortach ziemnych w Splicie. W piątek polski tenisista zachował spokój w ważnych momentach i w nagrodę powalczy o finał.

Rafał Smoliński
Rafał Smoliński
Kacper Żuk Materiały prasowe / LOTOS PZT Polish Tour / Na zdjęciu: Kacper Żuk
W piątkowym ćwierćfinale zawodów Split Open 2021 przeciwnikiem Kacpra Żuka (ATP 221) był Thanasi Kokkinakis (ATP 224). Australijczyk to wielki talent, ale stracił sporo czasu z powodu problemów zdrowotnych. Teraz stopniowo stara się odbudować i powrócić do Top 100. Zadanie to nie należy do łatwych, szczególnie gdy trzeba grać na ceglanej mączce.

Pojedynek Żuka z Kokkinakisem zapowiadał się interesująco i w pierwszym secie obaj zagrali na bardzo wysokim poziomie. Przełamań nie było, choć w trzecim gemie tenisista z Antypodów miał ku temu aż cztery okazje. Jednak w momencie zagrożenia 22-latek z Nowego Dworu Mazowieckiego potrafił poprawić grę i naprawić błędy, które wpędziły go w tarapaty.

Kluczowy dla losów premierowej odsłony i całego spotkania okazał się tie break. W rozgrywce tej Żuk powrócił ze stanu 1-3, a następnie zachował spokój, gdy przyszło mu bronić piłki setowej. Posłał wówczas mocny forhend po linii, czym zaskoczył pasywnego Australijczyka. Po zmianie stron Polak wyczuł wielką szansę. Wygrywające uderzenia z forhendu i bekhendu zapewniły mu wygraną.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: wakacje gwiazdy reprezentacji Polski. Widoki zapierają dech w piersiach

Wydarzenia z tie breaka miały ogromny wpływ na postawę obu tenisistów w drugiej partii. Żuk wyszedł na kort bardzo pewny siebie, a Kokkinakis nie uniknął błędów w wymianach i szybko znalazł się w opałach. Przełamania w pierwszym i trzecim gemie załatwiły sprawę. Wściekły Australijczyk jeszcze rzucił rakietą o kort, gdy przegrywał już 0:3.

Mimo tego 24-latek z Adelajdy nie poddał się i walczył do samego końca. W ósmym gemie wykorzystał słabszą postawę rywala i odrobił jednego breaka. O powrocie do gry nie mogło jednak być mowy. Polak wypracował meczbola przy serwisie przeciwnika, a wyrzucony forhend przez Kokkinakisa zakończył trwające 104 minuty spotkanie.

Żuk zwyciężył ostatecznie 7:6(6), 6:3 i awansował do drugiego w sezonie półfinału zawodów rangi ATP Challenger Tour. Dzięki temu przesunie się w rankingu ATP w okolice 210-215. pozycji, swojej najwyższej w karierze. Już w tym tygodniu nasz reprezentant może zadebiutować w Top 200. W sobotę na jego drodze do finału stanie doświadczony Słoweniec Blaz Kavcić (ATP 238), który w piątek pokonał 4:6, 6:2, 6:2 Australijczyka Aleksandara Vukicia (ATP 207).

W turnieju debla o tytuł powalczą w sobotę Szymon Walków i Jan Zieliński. Polacy wygrali z oznaczonym drugim numerem francusko-australijskim duetem Albano Olivetti i Matt Reid 6:4, 6:4. Ich przeciwnikami w finale będzie najwyżej rozstawiona kazachska para Andriej Gołubiew i Ołeksandr Niedowiesow.

Split Open, Split (Chorwacja)
ATP Challenger Tour, kort ziemny, pula nagród 44,8 tys. euro
piątek, 9 kwietnia

ćwierćfinał gry pojedynczej:

Kacper Żuk (Polska, Alt) - Thanasi Kokkinakis (Australia) 7:6(6), 6:3

półfinał gry podwójnej:

Szymon Walków (Polska) / Jan Zieliński (Polska) - Albano Olivetti (Francja, 2) / Matt Reid (Australia, 2) 6:4, 6:4

Czytaj także:
Toni Nadal wraca do touru. Będzie trenować kanadyjski talent
Intensywny okres Huberta Hurkacza. Na Polaka czyhają pułapki

Czy Kacper Żuk awansuje do finału?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×