Tenis. Sprawa Joao Souzy badana przez policję. Brazylijczyk żartował z koronawirusa, teraz może trafić do więzienia
Joao Souza, były 69. tenisista świata, ma poważne kłopoty. Brazylijczyk żartował z epidemii koronawirusa, a teraz jego zachowaniem zajmuje się policja.
31-letni były brazylijski tenisista na swoim profilu na Instagramie zamieścił nagranie, na którym żartuje z epidemii. Sportowiec zasugerował również, że jego siostra, Maria Clara, jest winna zarażeniom w Mogi das Cruizes, mieście w stanie Sao Paulo, które w weekend wprowadziło wyjątkowe środki bezpieczeństwa, ponieważ wśród mieszkańców, w tym u kilkumiesięcznego dziecka, wykryto przypadki koronawirusa.
- "Przyniosłaś koronawirusa do Mogi. Miasto ogłosiło stan wyjątkowy z powodu tej biednej wariatki" - mówił na nagraniu Souza, zwracając się do siostry, która odparła: - "Przyniosłam koronawirusa. Przepraszam. W tej chwili mam się dobrze i nie jestem w kwarantannie".
ZOBACZ WIDEO: Puchar Davisa. Szymon Walków i Jan Zieliński zgodni: Praca z Mariuszem Fyrstenbergiem to wielka sprawaSprawą Souzy zajęła się policja. Funkcjonariusze wyszczególnili trzy przypadki naruszenia prawa przez Brazylijczyka: wywołanie epidemii poprzez rozprzestrzenianie koronawirusa, naruszenia nakazu władz publicznych o zapobieganiu rozprzestrzenia się koronawirusa oraz publiczne przyznanie się do popełnienia przestępstwa.
Souza usunął nagranie i zamieścił przeprosiny. Mimo to wielu Brazylijczyków domaga się wyciągnięcia surowych konsekwencji i skazania tenisisty na karę więzienia.
31-letni Souza to niegdyś 69. tenisista świata. W zawodowej karierze zdobył dziewięć tytułów rangi ATP Challenger Tour. W styczniu został dożywotnio zdyskwalifikowany, bo udowodniono, że w latach 2015-19 otrzymywał korupcyjne propozycje, ustawiał mecze i zachęcał do tego innych tenisistów.
Vasek Pospisil poparł bojkot igrzysk olimpijskich w Tokio. "Trudna, ale słuszna decyzja"