W pierwszej edycji turnieju w Tiencinie o tytuł zmierzyły się dwie zawodniczki, które nigdy wcześniej nie grały w finale zawodów głównego cyklu. 17-letnia Belinda Bencić (WTA 35), ćwierćfinalistka tegorocznego US Open, miała szansę zostać najmłodszą triumfatorką turnieju głównego cyklu od 2006 roku (Tamira Paszek - Portorož). Tak się jednak nie stało, bo Szwajcarka przegrała 3:6, 4:6 z Alison Riske (WTA 62). W ten sposób lista triumfatorek turnieju WTA powiększyła się o nową Amerykankę, trzecią w tym sezonie. W czerwcu, w tym samym tygodniu, w Eastbourne zwyciężyła Madison Keys, a w Den Bosch najlepsza była Coco Vandeweghe.
W trwającym 79 minut spotkaniu Riske zaserwowała cztery asy oraz zdobyła 27 z 34 punktów przy swoim pierwszym podaniu. Amerykanka wykorzystała pięć z siedmiu szans na przełamanie rywalki. Przy własnym drugim serwisie Bencić zgarnęła tylko osiem z 25 punktów. Riske w poniedziałek wróci do Top 50 (najwyżej klasyfikowana była na 40. pozycji, w czerwcu tego roku).
W deblu najlepsze okazały się Ałła Kudriawcewa i Anastazja Rodionowa, które w finale wygrały 6:7(6), 6:2, 10-8 z Soraną Cirsteą i Andreją Klepac. Mogły zwyciężyć w dwóch setach, ale w I partii nie wykorzystały czterech piłek setowych. W super tie-breaku Rumunka i Słowenka z 3-8 zbliżyły się na 7-8, ale do końca zdobyły jeszcze tylko jeden punkt. Kudriawcewa i Rodionowa wywalczyły trzeci wspólny tytuł w tym sezonie (wcześniej wygrały turnieje rangi Premier w Brisbane i Dubaju), a w sumie piąty (Den Bosch 2010 i Quebec City 2013). Dla pierwszej z nich jest to łącznie ósme trofeum w deblu, a dla drugiej dziewiąte.