Julien Benneteau: To dla mnie wielkie zwycięstwo, bo z Janowiczem nie gra się łatwo

- To dla mnie wielkie zwycięstwo. Miałem tylko dwa trudne gemy i to ja zdobywałem kluczowe punkty - mówił po zwycięstwie z Jerzym Janowiczem w III rundzie turnieju ATP w Cincinnati Julien Benneteau.

Marcin Motyka
Marcin Motyka
W czwartek Julien Benneteau po raz pierwszy w karierze w czwartej konfrontacji pokonał Jerzego Janowicza. - To dla mnie wielkie zwycięstwo. Czuję się wspaniale, bo z kimś takim jak Janowicz, który ma niesamowity serwis, nie gra się łatwo - mówił Francuz dziennikowi L'Equipe.
Benneteau w III rundzie turnieju ATP w Cincinnati wygrał z Polakiem 7:5, 6:1, w całym meczu ani razu nie tracąc własnego podania. - Miałem tylko dwa trudne gemy serwisowe, ale udało mi się przetrwać i to ja zdobywałem kluczowe punkty - powiedział. 32-latek z Bourg-en-Bresse jest jednym z czterech tenisistów (obok Andy'ego Murraya, Davida Ferrera i Fabio Fogniniego), którzy dotarli do 1/4 finału Western & Southern Open, broniąc we wcześniejszych spotkaniach piłek meczowych. Dokonał tego w I rundzie przeciw Blazowi Roli. - Moje morale jest bardzo wysokie. Cieszę się, że gram na wysokim poziomie, choć mam też słabsze momenty - przyznał reprezentant Trójkolorowych.

Benneteau, deblowy mistrz tegorocznego Rolanda Garrosa, w walce o półfinał zmierzy się ze Stanem Wawrinką, z którym grał dotychczas w głównym cyklu trzy razy i wygrał dwukrotnie, w tym w 2010 roku właśnie w Cincinnati. - Wawrinka to wspaniały tenisista, który jest w Top 5 rankingu. Bardzo go szanuję - ocenił 41. tenisista świata.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×