Rafael Nadal: O porażkach w Monte Carlo i Barcelonie już zapomniałem
- W Rzymie, po pierwszych dwóch rundach, które były bardzo trudne, w ciężkich warunkach, w wietrze i chłodzie, zacząłem grać tak, jak grałem w poprzednich latach - ocenił hiszpański lider rankingu.
Rafael Nadal odniósł w poniedziałek swoje 60. zwycięstwo na kortach Rolanda Garrosa, a jego pierwszą ofiarą został Robby Ginepri. Amerykanin ugrał zaledwie trzy gemy i przegrał 0:6, 3:6, 0:6, ale na pomeczowej konferencji Hiszpan trzeźwo ocenił, że nie było to idealny mecz w jego wykonaniu: - W pierwszej partii nie grałem najlepiej, ale potem poprawiłem swoją grę i zacząłem przejmować inicjatywę.
- Oczywiście, że jestem zadowolony, jak zawsze, gdy wygrywam. Miałem lepsze i gorsze momenty, mogłem grać trochę agresywniej - dodał ośmiokrotny mistrz paryskiego turnieju, który już wygląda kolejnego pojedynku. - Jak będzie dalej, zobaczymy, najważniejsze, że jestem w drugiej rundzie. Mam dwa dni na trening, by popracować i mam nadzieję, że będę gotów na drugą rundę.- W Madrycie przed finałem nie straciłem seta, nie zagrałem ani jednego dłuższego meczu, więc w całej imprezie nie spędziłem na korcie zbyt dużo czasu. Za to w Rzymie, po pierwszych dwóch rundach, które były bardzo trudne, w ciężkich warunkach, w wietrze i chłodzie, zacząłem grać tak, jak grałem w poprzednich latach.
- Moja gra się poprawiła, grałem znacznie lepiej niż w pierwszych turniejach na kortach ziemnych. Gdybym był w stanie tak grać wcześniej w Madrycie, Rzymie lub Barcelonie, to cały proces byłby znacznie mniej skomplikowany i może przyjechałbym do Paryża nieco pewniejszy. Uważam jednak, że początek tegorocznego sezonu na ceglanej mączce był mimo wszystko pozytywny - analizował hiszpański król tej nawierzchni.
Kolejnym przeciwnikiem Nadala będzie jedna z rewelacji tegorocznego sezonu, Dominic Thiem. Młody Austriak, który w Rotterdamie urwał seta Andy'emu Murrayowi, a w Madrycie wyeliminował Stanislasa Wawrinkę, pewnie uporał się w meczu I rundy z Paulem-Henrim Mathieu.
Robert Pałuba
z Paryża
robert.paluba@sportowefakty.pl
Jesteśmy na Facebooku. Dołącz do nas! Na Twitterze też nas znajdziesz!
Pomóż nam ulepszać nasze serwisy - odpowiedz na kilka pytań.