Wimbledon: Serena Williams poza turniejem, sensacyjna wygrana Sabiny Lisickiej!

Zdjęcie okładkowe artykułu:
zdjęcie autora artykułu

Sabina Lisicka zakończyła serię 34 wygranych meczów z rzędu liderki rankingu. Serena Williams nie wykorzystała prowadzenia 4:2 w trzeciej partii, żeby pokonać Niemkę.

Serena Williams sensacyjnie przegrała z Sabiną Lisicką. Niemka jest pierwszą zawodniczką, po Wiktorii Azarence która pokonała Amerykankę. W pierwszej partii młodsza tenisistka wygrała gładko z liderką rankingu. W drugim secie Williams skoncentrowała się i  zwyciężyła pewnie 6:1. W trzeciej partii Lisicka przegrywała już 2:4, ale dzięki nagłej zwyżce formy w spotkaniu wygrała pięć gemów z rzędu i odniosła jedno z największych zwycięstw w karierze.

Rywalką Sabiny Lisickiej będzie Kaia Kanepi, która pogrzebała nadzieję Brytyjczyków na występ ich reprezentantki w ćwierćfinale Wimbledonu. Laura Robson mogła być pierwszą Brytyjką od 29 lat, która doszła do 1/4 finału londyńskiego Szlema. Nastoletnia tenisistka przegrała po dwóch zaciętych setach, mimo ogromnego wsparcia widowni.

Chinka Na Li będzie rywalką Agnieszki Radwańskiej lub Cwetany Pironkowej w ćwierćfinale trzeciej lewy Wielkiego Szlema. Tegoroczna finalistka Australian Open potrzebowała zaledwie 55 minut, aby gładko pokonać Robertę Vinci. Chinka zagrała fenomenalne spotkanie, zanotowano na jej koncie aż 26 uderzeń kończących przy 10 niewymuszonych błędach. Z kolei Włoszka została zdeklasowana, zagrała zaledwie osiem winnerów i oddała faworytce tylko cztery punkty w prezencie.

Sensacyjną półfinalistką Wimbledonu była w 2010 roku Petra Kvitova. Było po tym turnieju wiele opinii, iż jest to jednorazowy wyskok leworęcznej Czeszki. Tymczasem rok później Kvitová wygrała swój pierwszy turniej Wielkiego Szlema na londyńskich trawnikach, a broniąc tytułu odpadła w ćwierćfinale.

Swoją dobrą passę w All England Club Czeszka kontynuuje także w tym roku. Awansowała do ćwierćfinału po raz czwarty z rzędu, pokonując Carlę Suarez. Hiszpanka wyszła odważnie na kort, nie bała się spotkania z utytułowaną rywalką. Na początku pierwszej partii miała nawet dwie piłki na przełamanie, lecz dobrze serwująca tenisistka z Fulneka obroniła je. W pierwszych 10 gemach podająca zawodniczka wygrywała gemy. W 11. Kvitová wykorzystała pierwszego break pointa w spotkaniu, jednak mając serwis do dyspozycji, nie wykorzystała przewagi i Hiszpanka dzięki świetnemu minięciu z bekhendu doprowadziła do rozgrywki tie-breakowej. Ostatni gem znakomicie otworzyła reprezentantka naszych południowych sąsiadów. Po uzyskaniu prowadzenia 3-0 przestała trafiać w kort. Suárez zdobyła cztery punkty z rzędu. Od tego momentu walka toczyła się punkt za punkt. W kluczowym punkcie seta jednak triumfowało doświadczenie faworytki, która zakończyła pierwszą partię po 50 minutach.

W drugim secie Hiszpanka dalej dzielnie walczyła. Obroniła w czwartym gemie dwie piłki na przełamanie, a w gemie rywalki sama mogła wyjść na prowadzenie, po raz pierwszy w drugiej odsłonie tego spotkania. Doświadczona w meczach o dużą stawkę Czeszka wykorzystując chwilową dekoncentrację Suárez wygrała dwa gemy z rzędu. Zawodniczka mieszkająca w Barcelonie utrzymała swój serwis, ale nie potrafiła się przeciwstawić ściętym podaniom leworęcznej Czeszki. Po godzinie i 24 minutach Kvitová uniosła ręce w geście triumfu.

Ćwierćfinałową rywalką Czeszki będzie juniorska mistrzyni londyńskiego Szlema sprzed 10 lat, Kirsten Flipkens. Belgijka wygrała w dwóch setach z Flavią Pennettą. W przeciwieństwie do hiszpańsko-czeskiej batalii w meczu było dużo ciekawych, długich wymian. Włoszka serwowała po pierwszą partię dwukrotnie, jednak nie potrafiła wykorzystać tych okazji. W tie breaku Flipkens zaprezentowała świetny tenis, który podłamał morale Pennetty. W drugim secie Belgijka znakomicie wykorzystywała nadarzające się okazje (75 proc. skuteczności wykorzystywania break pointów). Dzięki temu awansowała do pierwszego ćwierćfinału Wimbledonu w karierze.

Ostatnią parę ćwierćfinałową utworzą Marion Bartoli i Sloane Stephens. Francuzka pokonała Karin Knapp. Dla Włoszki, która w przeszłości miała kłopoty z sercem, 1/8 finału jest jej życiowym sukcesem. Z kolei Bartoli po raz trzeci melduje się w najlepszej ósemce na londyńskich trawnikach. Jej ćwierćfinałowa rywalka pokonała w swoim spotkaniu pogromczynię Sary Errani, Monicę Puig. Pierwszego seta zwyciężyła podopieczna Nicka Bollettieriego, w drugim była o krok od triumfu. Waleczna Stephens odwróciła losy meczu i w trzecim secie zwyciężyła pewnie 6:1. Będzie to drugi występ w tej fazie turnieju wielkoszlemowego reprezentantki USA. Program i wyniki turnieju kobiet

Polub i komentuj profil działu tenis na Facebooku, czytaj nas także na Twitterze!

Źródło artykułu: