Tomasz Wiktorowski: Nie mamy żadnych celów

Zdjęcie okładkowe artykułu:
zdjęcie autora artykułu

Tomasz Wiktorowski, który w drugiej połowie sezonu pomagał Agnieszce Radwańskiej, nie chce mówić o celach tenisistki na sezon 2012, a już w ogóle o Australian Open.

W tym artykule dowiesz się o:

- Nie mamy żadnych celów. Wiemy, na co stać Agnieszkę i chcielibyśmy, żeby osiągnęła wynik na miarę swoich możliwości. Była już w ćwierćfinałach turniejów wielkoszlemowych, czas na krok dalej. Półfinał, a nawet finał też jest możliwy, ale to nie tak, że to jest nasz cel na Australian Open. Celem jest zagrać dobrze, być dobrze przygotowanym do meczu, zwłaszcza od strony psychicznej. To banał, ale taka jest cholerna prawda - powiedział Wiktorowski w rozmowie z Super Expressem.

Oprócz udziału w Wielkim Szlemie, Isię czekają też igrzyska w Londynie. - Są dla nas bardzo ważne. To taki piąty Wielki Szlem, ale nawet istotniejszy, bo grany raz na cztery lata. Zresztą na turniejach gra się bardziej dla siebie, a na igrzyskach - dla Polski. Agnieszka i Ula bardzo mocno myślą o igrzyskach - stwierdził trener.

Tomasz Wiktorowski uważa, że Agnieszkę na koniec sezonu 2012 stać na miejsce w czołowej piątce, zaś Ulę na Top 40 rankingu WTA.

Źródło: Super Express.

Źródło artykułu:
Komentarze (0)