Wimbledon: Li lepsza od Radwańskiej w IV rundzie

Agnieszka Radwańska, dziewiąta rakieta świata, przegrała 3:6, 2:6 z Chinką Na Li (WTA 12) w poniedziałkowym meczu 1/8 finału Wimbledonu. Rywalka za tydzień może wyprzedzić Polkę w rankingu. W turnieju nie ma już naszych reprezentantów w singlu.

Krzysztof Straszak
Krzysztof Straszak

Zawód to spory, gdy najlepsza polska tenisistka na swojej ulubionej nawierzchni i w swoim ulubionym turnieju nie ma wielu argumentów w walce o ćwierćfinał, który był realnym celem. W czterech poprzednich startach w Wimbledonie (w dwóch ostatnich osiągnęła właśnie najlepszą óśemkę) krakowianka przegrywała tylko z mistrzyniami wielkoszlemowymi.

Li, która przed rokiem w bardzo wyrównanym meczu uległa Radwańskiej w 1/16 finału, teraz zupełnie zneutralizowała broń młodszej, słabszej fizycznie i wolniejszej rywalki. Isia skończyła bezpośrednio tylko sześć piłek (tylko jedną w pierwszym secie, przy setbolu!). Uskutecznianie niezamaskowanych dropszotów, i to przy puntach decydujących (break pointach), było pomysłem beznadziejnym.

Co się stało z Radwańską, która nie straciła nawet podania w trzech pierwszych rundach? Pierwsza rywalka z szerokiej czołówki okazała się pierwszą rywalką potrafiącą grać na trawie. Czy przez rok Li, w styczniu półfinalistka Aussie Open, zrobiła takie poważne postępy? Czy to jej gra ograniczyła techniczno-taktyczny wachlarz możliwości Radwańskiej? Dlaczego Polka nie potrafiła wykorzystać błędów, która pojawiły się także po stronie Chinki?

Niestety, miał rację red. Bohdan Tomaszewski mówiąc, że nasza dziewczyna tylko na korcie asystuje. Drugi tydzień Wimbledonu dla Radwańskiej trwał tylko 67 minut. Jedyny break point w otwierającej partii, w drugim gemie, dał przełamanie Li. Agnieszka potrafiła wygrać podanie do zera, ale szans przy returnie sobie nie wypracowała. Straciła serwis na dzień dobry w drugim secie i choć potem wyrównała (2:2 dzięki chwili słabości Chinki), znów oddała inicjatywę (2:3 za piątym break pointem), a Li w znakomitym stylu obroniła dwie szanse na kolejny powrót dla rywalki.

28-latka z różą wytatuowaną na piersi zdominowała kort: nie zdobyła tylko czterech punktach na 19 wypadów do siatki, a Isia wygrała tak chwalonym w ubiegłym tygodniu wolejem tylko cztery piłki. Strata serwisu przed Radwańską przy 2:4 (zaczęła od 0-40; przy trzeciej okazji dla Li znów skarciła ją za dropszot w złym momencie) w drugiej partii praktycznie postradała jej szanse meczowe.

Piąty Wimbledon był dla Radwańskiej siedemnastym turniejem Wielkiego Szlema. Więcej od niej zwycięstw (ma 38) odniosła z Polek tylko Jadwiga Jędrzejowska (49).


The Championships, Wimbledon (Wielka Brytania)
Wielki Szlem, kort trawiasty, pula nagród w singlu 9,64 mln funtów
poniedziałek, 28 czerwca

IV runda (1/8 finału) kobiet:

Na Li
(Chiny, 9)
6:3, 6:2
Agnieszka
Radwańska

(Polska, 7)
statystyki
0
asy
1
1
podwójne błędy serwisowe
1
28
uderzenia wygrywające
6
19
niewymuszone błędy
12
74%
skuteczność 1. serwisu
69%
30/43
punkty z 1. serwisu
19/38
76%
skuteczność 1. returnu
81%
15/19
skuteczność pod siatką
4/7
0
skuteczność serw&wolej
4%
4/10
wykorzystane break pointy
1/4
62 (36/26)
suma punktów (serwis/odbiór)
51 (29/22)
czas gry: 1:07 godz.

Wyniki i program rywalizacji kobiet

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×