Pięciosetowa batalia w Bełchatowie. Radomianie postawili trudne warunki
Cerrad Enea Czarni Radom po piątkowym zwycięstwie PSG Stali Nysa za dwa punkty zapewnili sobie utrzymanie w PlusLidze. W sobotę postawili trudne warunki PGE Skrze Bełchatów, która jednak ostatecznie zwyciężyła po tie-breaku.
Początek należał do przyjezdnych, jednak w połowie seta stratę zniwelowali miejscowi (8:8). Od tego momentu toczyła się walka punkt za punkt. W końcówce serią punktową popisali się bełchatowianie, a konkretnie Mikołaj Sawicki, który posłał dwa asy serwisowe (24:20). Goście gonili i byli blisko doprowadzenia do remisu, ale w najważniejszym momencie błąd w polu serwisowym popełnił Jose Ademar Santana.
Kolejna partia miała podobny przebieg, w połowie seta bełchatowianie dogonili rywali (12:12). Asy serwisowe autorstwa Bartłomieja Lemańskiego wyprowadziły radomian na prowadzenie, którego przyjezdni nie oddali do samego końca.
Trzecia odsłona meczu zaczęła się lepiej dla przyjezdnych (5:1). Bełchatowianie zawodzili zarówno w ataku, jak i w przyjęciu, dzięki czemu rywale powiększyli przewagę (12:5). Gospodarze nie byli w stanie zniwelować straty i po wideo weryfikacji, o którą poprosił szkoleniowiec Cerrad Enea Czarnych jego podopieczni wyszli na prowadzenie w meczu.
Przyjezdni kontynuowali bardzo dobrą grę i to oni ponownie odskoczyli (11:7). Gospodarze nie zamierzali się poddawać, sześciopunktowa seria pozwoliła im nie tylko dogonić rywali, ale również objąć prowadzenie (19:17). Podobnie jak w premierowej odsłonie radomianie mieli okazje doprowadzić do gry na przewagi, jednak błąd w polu serwisowym popełnił Aleksandr Woropajew.
Bełchatowianie doprowadzili do tie-breaka, w którym udało im się wypracować czteropunktową przewagę (11:7). Błędy w końcówce przyjezdnych spowodowały, że musieli oni ostatecznie uznać wyższość rywala.
PGE Skra Bełchatów - Cerrad Enea Czarni Radom 3:2 (25:23, 21:25, 19:25, 25:23, 15:10)
PGE Skra: Taht, Adamczyk, Schulz, Sawicki, Kłos, Mitić, Milczarek (libero) oraz
Cerrad Enea Czarni: Kędzierski, Berger, Parkinson, Santana, Rusin, Lemański, Masłowski (libero) oraz Nowak
MVP: Robert Taht (PGE Skra)
Przeczytaj także:
Ślepsk i GKS Katowice zagrali na przewagi w tie-breaku
Koniec sezonu dla Michała Filipa. Rekordowy set drużyny Zbigniewa Bartmana