"Lecz mój świat cały mieści się w Weronie". Nikt w tej romantycznej historii nie chce być bohaterem tragicznym

Płomień Milowice to jedyny polski klub, który sięgnął po złoto Ligi Mistrzów. W Weronie po 43 latach ZAKSA Kędzierzyn Koźle może dokonać tego samego. O swój życiowy sukces powalczy także Joanna Wołosz i jej galaktyczne Imoco Volley Conegliano.

Piotr Woźniak
Piotr Woźniak
drużyna Grupa Azoty ZAKSA Kędzierzyn-Koźle WP SportoweFakty / Tomasz Kudala / Na zdjęciu: drużyna Grupa Azoty ZAKSA Kędzierzyn-Koźle
To już ostatnia niewiadoma tego wyjątkowego sezonu. Siatkarską sobotę w Weronie zainauguruje finał pań. W nim Joanna Wołosz stanie przed ogromną szansą wywalczenia ostatniego, brakującego jej do kompletu złotego koloru, medalu tej najbardziej prestiżowej imprezy siatkarskiego świata. A przecież jej Imoco Volley Conegliano wydaje się w tym sezonie monolitem nie do zburzenia. Puchar, SuperPuchar Włoch i mistrzostwo Serie A oraz imponująca seria 63 zwycięstw z rzędu przemawiają za zespołem z Italii.

"Kto umie czekać, wszystkiego się doczeka"

Jednak po drugiej stronie siatki staną podopieczne Giovanniego Guidetti, etatowe zwyciężczynie tych rozgrywek. Turczynki również jak walec rozprawiły się z lokalnymi przeciwniczkami, zdobywając 12. mistrzostwo kraju. Kto okaże się silniejszy? Czy Joanna Wołosz przechytrzy taką "wyjadaczkę", jaką jest Maja Ognjenović? Kibice mogą już teraz ostrzyć sobie apetyty na pojedynek najlepszych atakujących świata: Paoli Egonu i Isabelle Haak.

W tym pojedynku tytanów po przeciwnych stronach siatki stanie jednak więcej siatkarek, które mogą w pojedynkę rozstrzygać wielkie mecze. Wspomnijmy choćby o przyjmujących - Brazylijce Gabi czy reprezentantce Turcji, Ismailoglu. Polscy kibice mogą z kolei kojarzyć gwiazdę zespołu z Conegliano, Kimberly Hill, która w barwach Atomu Trefla Sopot siedem lat temu stanęła na podium Tauron Ligi. Sporą niewiadomą jest forma Miriam Sylli, która może w finale być "tykającą bombą", która w każdym momencie może zaburzyć równowagę punktową.

Pozostaje to najważniejsze dla nas pytanie - czy Joanna Wołosz zostanie czwartą, po Dorocie Świeniewicz, Katarzynie Gujskiej (z.d. Makowskiej) i Małgorzacie Glince -Mogentale, Polką, która wzniesie trofeum Ligi Mistrzyń?

"Blask jej oblicza zawstydziłby gwiazdy"

Daniem głównym sobotniego, majówkowego wieczoru, będzie jednak mecz Grupy Azoty ZAKSY Kędzierzyn-Koźle z Itasem Trentino. Obie drużyny mają już za sobą rozczarowanie, w postaci porażki na ostatniej prostej w rodzimych ligach. Siatkarze z Trydentu ulegli w półfinale Cucine Lube Civitanova, zaś niespodziewaną finałową porażkę kędzierzynian z ekipą Jastrzębskiego Węgla chyba wszyscy mamy świeżo w pamięci.

Nie ma to już jednak w tym momencie znaczenia, a najlepiej nastawienie kędzierzynian powinien oddawać okrzyk fizjoterapeuty drużyny, Pawła Brandta: "Łykamy to i jedziemy dalej". Jest bowiem o co walczyć. Choć polskie zespoły od lat należą do czołówki zespołów Europy, to nadal sztuka zwycięstwa w Lidze Mistrzów powiodła się jedynie Płomieniowi Milowice... w 1978 roku. Nie udało się to bełchatowianom w finale sezonu 2011/2012, ani trzy lata później rzeszowianom w Berlinie. Fakt dla przesądnych - w obu tych przypadkach ostatnią przeszkodą na drodze do trofeum był Zenit Kazań, a tego rywala ZAKSA ma już za sobą...

"Gwałtownych uciech i koniec gwałtowny"

Największy gwiazdor i as zespołu Itasu Trentino doskonale zna drużynę z Kędzierzyna-Koźla. To Holender Nimir Abdel-Aziz, który w ostatnim sezonie Serie A zdobył 556 punktów, depcząc po piętach samemu Wilfredo Leonowi. Bardzo ciekawi nas jak na jego tle zaprezentuje się Łukasz Kaczmarek. Skoro jednak Polak "zaszedł za skórę" Maksimowi Michajłowowi, to wierzymy, że w sobotę również wespnie się na szczyty swoich możliwości.

Choć Aleksander Śliwka jest mistrzem świata to w zestawieniu z Kamilem Semeniukiem przy duecie Ricardo Lucarelli - Dick Kooy obaj wydają się niemal kopciuszkami. Młodzi reprezentanci Polski jednak nie łączą słowa respekt z wiążącą nogi obawą przed starciem z największymi potęgami siatkarskiego świata.

ZAKSA Kędzierzyn-Koźle zrobiła już bardzo wiele, by zapisać się na kartach historii. Dwa wygrane złote sety we własnej hali każą sądzić, że o strefę mentalną podopiecznych Nikoli Grbicia możemy być spokojni. Dwa tygodnie, które minęły od ostatniego meczu finałowego, powinny wystarczyć, by wrócić do pełnej dyspozycji fizycznej. Czy ta romantyczna historia napisana przez ZAKSĘ zakończy się wielką fetą w mieście Romea i Julii?

Plan sobotnich meczów finałowych w Weronie:

Imoco Volley Conegliano - VakifBank Stambuł 17:00

Grupa Azoty ZAKSA Kędzierzyn-Koźle - Itas Trentino 20:30

Zobacz również:
Gwiazda TAURON Ligi zostaje w rewelacji sezonu
Liga Narodów. Znamy terminarz spotkań reprezentacji Polski. Sprawdź, kiedy i o której zagrają Biało-Czerwoni

ZOBACZ WIDEO: Marlena Kowalewska: Jestem z nas bardzo dumna
Czy zarówno Imoco Volley Conegliano, jak i ZAKSA Kędzierzyn Koźle zdobędą złote medale najbardziej prestiżowych europejskich rozgrywek?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×