Sisley Treviso miał chrapkę na Nowakowskiego

"Podziemny" rynek transferowy dopiero teraz wyjawia, jakie plany miały niektóre kluby w stosunku do polskich siatkarzy. Nie wszystkie informacje wychodziły bowiem na światło dzienne. Jedną z nich jest niewątpliwie zainteresowanie włodarzy czołowego klubu włoskiej Serie A1 - Sisleya Treviso - zawodnikiem AZS Częstochowa, Piotrem Nowakowskim. Jednak jak na razie transfer środkowego do słonecznej Italii nie jest możliwy.

Joanna Seliga
Joanna Seliga

Jak podaje portal supervolley.pl, wiele klubów zastanawiało się nad pozyskaniem środkowego AZS Częstochowa i reprezentacji Polski, Piotra Nowakowskiego. Wśród nich był m. in. Iraklis Saloniki. Polski siatkarz znajdował się na celowniku wielu znakomitych drużyn i był jednym z najbardziej obleganych przez włodarzy klubów zawodników reprezentujących biało-czerwone barwy.

Najpoważniejszą ofertę złożyć jednak chciał zespół włoskiej Serie A1 - Sisley Treviso. Dziewięciokrotny mistrz Italii zamierzał pozyskać Nowakowskiego. Mimo szczerych chęci, okazało się to jednak całkowicie niemożliwe. Dlaczego? Prezes częstochowskiego AZS, Konrad Pakosz wyjaśnił całą sprawę krótko - utalentowany środkowy ma wciąż ważny kontrakt w klubie i przez co najmniej rok będzie reprezentował jego barwy.

Jak dodaje jednak prezes, w kolejnym sezonie zatrzymać Nowakowskiego będzie niezwykle trudno. Gołym okiem widać, jak wielkie postępy czyni on w każdym kolejnym roku, czy to ligowym, czy kadrowym. Nie jest wykluczone, że załapie się również na dwie bardzo ważne dla biało-czerwonych imprezy. Za sprawą udanych występów w Lidze Światowej, Nowakowski wciąż walczy z Łukaszem Kadziewiczem o wyjazd na kwalifikacje do przyszłorocznych mistrzostw świata w sierpniu oraz mistrzostw Europy we wrześniu (miejsce w dwunastce niemalże zagwarantowane mają Daniel Pliński oraz Marcin Możdżonek).

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×