ME 2017 w siatkówce. Na Rosjanach już wieszają medale. Michajłow: Wygraliśmy mistrzostwo, ale to było cztery lata temu
- Nie nazwałbym nas faworytem, bo przez ostatnie trzy, cztery lata niczego nie wygraliśmy - mówi Maksim Michajłow, lider Rosjan. To właśnie jego drużyna jest typowana do roli nowego mistrza Europy w miejsce wyeliminowanych Francuzów.
- Wygraliśmy mistrzostwa Europy, ale to było cztery lata temu. Od tamtej pory wiele się zmieniło w naszej drużynie. Nie nazwałbym nas faworytem, bo przecież przez ostatnie trzy, cztery lata niczego nie wygraliśmy. Faworytem od samego początku byli Serbowie i Francuzi - mówi Maksim Michajłow.
Rosjanie awans do półfinałów zagwarantowali sobie pokonując w ćwierćfinale Słowenię tym samym stosunkiem setów co w grupie, 3:0. Wicemistrzowie z 2015 roku byli tymi, którzy wyeliminowali Polaków z dalszych turniejowych zmagań.
- W meczu grupowym graliśmy jak równy z równym, a zwycięstwo odnosiliśmy dopiero w końcówkach setów. Słoweńcy emocjonalnie pozostali w poprzednim spotkaniu, które wygrali z Polakami. W efekcie w tym pojedynku nie pokazali wszystkiego, co potrafią i to pozwoliło nam wygrać - komentował jeden z najlepszych atakujących na świecie.
W półfinale mistrzostw Rosjanie zmierzą się z Belgami o 20:30. W drugim półfinale zobaczymy natomiast Serbów i Niemców, którzy rozpoczną zmagania trzy godziny wcześniej o 17:30.
ZOBACZ WIDEO: Michał Kubiak zrobi sobie przerwę od reprezentacji?