Aleksandra Sikorska chce grać na środku. Dlatego przeszła do Taurona MKS

Tęsknota za grą to główny powód, dla którego Aleksandra Sikorska postanowiła opuścić Impel Wrocław i zasilić szeregi Taurona MKS-u Dąbrowa Górnicza. 23-letnia środkowa przybyła w miejsce kontuzjowanej Dominiki Sobolskiej.

Krzysztof Sędzicki
Krzysztof Sędzicki
Aleksandra Sikorska WP SportoweFakty / Justyna Serafin / Na zdjęciu: Aleksandra Sikorska

Zawodniczka spędziła w ekipie z Dolnego Śląska półtora sezonu, ale miała problem ze znalezieniem się w meczowej czternastce. Postanowiła więc skorzystać z oferty klubu z Zagłębia, żeby móc częściej meldować się na placu gry.

- To mój główny cel. W pierwszym sezonie w Impelu miałam sporo tych wejść, a w tym poza zagrywką właściwie nie wchodziłam na boisko. Jestem zadowolona z mojej decyzji. Po pierwszym meczu mogę powiedzieć, że cieszę się, że dostałam szansę na grę - powiedziała nam Aleksandra Sikorska.

Siatkarkę próbowano w Impelu przestawić na pozycję przyjmującej. Jak sama przyznaje, "na początku trudno było poprawić swój warsztat mając niewiele powtórzeń".

- To było 50:50. Na pewno sama bez zgody nikogo z zewnątrz bym się na to nie decydowała. We Wrocławiu doszło do sytuacji, że w kadrze znalazło się pięć środkowych. Nie żałuję tej decyzji, bo praca z trenerem Markiem [Solarewiczem - przyp. red.] to super doświadczenie. Na pewno nie był to czas stracony. Nie mówię, że na przyjęcie nie wrócę - oceniła zawodniczka.

ZOBACZ WIDEO Przygoński: na Dakarze potrzeba dużo szczęścia (źródło: TVP SA)

Sikorska zaliczyła dość nieudany debiut w nowych barwach, bowiem jej zespół przegrał w Legionowie z Legionovią 1:3 i nie zmniejszył dystansu do czołowej czwórki tabeli Orlen Ligi.

- Faktycznie gra nam się kompletnie nie kleiła. Byłyśmy zdeterminowane i chciałyśmy wygrać, a nie miałyśmy argumentów. Młodość zaszalała. Bardzo fajne zawody rozegrała wtedy Rasińska, a Bączyńska znakomicie wypełniła lukę po Monice Bociek - mówiła o ostatnim ligowym meczu 2016 roku nowa twarz w Tauronie MKS Dąbrowa Górnicza.

Sama zainteresowana jest zdania, że pomoże swojemu nowemu zespołowi, ale potrzebuje jeszcze kilku wspólnych treningów, aby lepiej rozumieć się z koleżankami.

- Muszę się jeszcze zgrać z dziewczynami, zwłaszcza, że powracam po próbie gry na przyjęciu. Potrzebujemy jeszcze trochę czasu. Tutaj jestem cały czas w treningu, otrzymuję też szansę gry, więc myślę, że jest to zmiana na plus - przyznała Sikorska.

Dąbrowianki kolejną ligową potyczkę rozegrają w środę 4 stycznia w Rzeszowie z Developresem SkyRes. Rozpocznie się on o 20:30.

Informacje sportowe możecie śledzić również w aplikacji WP SportoweFakty na Androida (do pobrania w Google Play) oraz iOS (do pobrania w iTunes). Komfort i oszczędność czasu!

Czy Tauron MKS znajdzie się w najlepszej czwórce na koniec fazy zasadniczej?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×