"PS": Raul Lozano faworytem do objęcia reprezentacji Polski

mamy materiał na znakomitego zawodnika. Jego wyjazd do Aten to nie moje widzimisię, niektórzy fachowcy sugerowali trenerowi Gościniakowi zabranie Mariusza na Igrzyska, zresztą był chyba w szerokiej kadrze tuż przed Igrzyskami, na mistrzostwach świata juniorów zaczynał jako zmiennik Gromadowskiego ale kończył jako podstawowy zawodnik. Od 2005 r. był podstawowym atakującym reprezentacji i jego pozycja była niepodważalna. Mariusz był brylantem, ale mam wrażenie, że jemu nie zależało zbytnio na jakiejś wielkiej karierze, dlatego na przykład nie wyjechał do Włoch, czy zrezygnował z gry w reprezentacji, wpływ na to miało też na pewno kruche zdrowie. Moja wcześniejsza wypowiedź nie miała służyć deprecjacji dorobku Lozano, bardzo szanuję Argentyńczyka i chciałbym żeby dalej pracował w Polsce, ale też dobrze pamiętam, że gdy odchodził to jednak towarzyszyło temu zdarzeniu uczucie ulgi, na pewno wśród kibiców, bo pamiętam ówczesne komentarze, działaczy raczej na pewno też, co do zawodników nie jestem pewien, ale z Wlazłym jakiś podskórny konflikt był. Antigi jakoś strasznie nie bronię bo Francuz ma widoczne wady (zbyt konserwatywny), ale biorąc pod uwagę nasz potencjał i obiektywne okoliczności (morderczy system kwalifikacji, problemy zdrowotne i spadek formy czołowych zawodników) moim zdaniem graliśmy ponad stan. Można mieć pretensje o jednego seta w Pucharze Świata, ale Włosi też na przykład cudem uratowali zwycięstwo z Argentyną, w takim morderczym turnieju bardzo trudno wszystko idealnie zaplanować. Pod adresem każdego trenera w Polsce były kierowane bardzo krytyczne uwagi, co skłania mnie do wniosku, że niezależnie od tego kto będzie trenerem reprezentacji historia się powtórzy, bo każdy trener ma swoje metody, które mogą budzić kontrowersje, po jakimś czasie będzie miał swoich ulubieńców i zawodników, z którymi mu nie po drodze. Dlatego moim zdaniem ważniejsi od trenera są zawodnicy, wybitni zawodnicy. Nie wierzę bowiem, że np Stojczew więcej wyciśnie z Buszka albo znajdzie wybitnych zawodników, których wszyscy przeoczyli. Na dzień dzisiejszy jedynym wybitnym polskim zawodnikiem jest Kurek, może jeszcze Zatorski, ale libero to nie jest kluczowa pozycja na boisku. Jeśli dojdzie Leon, rozwiną się tacy zawodnicy jak Kwolek, Fornal, Śliwka, Muzaj będziemy odnosić sukcesy niezależnie od trenera, w przeciwnym wypadku nawet Rezende nie pomoże.

Świata, ale przegraliśmy z Rosjanami w eliminacjach, na Mistrzostwach Europy przegraliśmy frajersko z Rosjanami i bardzo wyraźnie z Włochami i odpadliśmy szybko tak jak w poprzednich imprezach, wytłumaczeniem może być to, że graliśmy bez Zagumnego. Ligę Światową 2006 przegraliśmy, nie awansując do turnieju finałowego, na MŚ srebro. Ligę Światową 2007 jednak przegraliśmy, graliśmy u siebie, półfinał z Brazylią musieliśmy przegrać bo to był kosmiczny zespół ale meczu o trzecie miejsce z USA już nie. Mistrzostwa Europy były totalną klęską, gdyby Antiga przegrał w ten sposób imprezę zostałby ukrzyżowany. Warto wspomnieć, że przegraliśmy z Belgią i zostaliśmy doszczętnie rozbici przez taką potęgę jak Finlandia. W 2008 musieliśmy się kwalifikować na ME. Na Igrzyska awansowaliśmy w bólach, jeden turniej przegraliśmy, ulegając Hiszpanii i Holandii, w drugim musieliśmy pokonać Portugalię więc nie było siły żeby nie awansować. Ligę światową mieliśmy przeciętną, awansowaliśmy do turnieju finałowego, w meczu z Amerykanami mieliśmy w górze piłkę meczową, która wyrzuciłaby USA z turnieju ale ostatecznie przegraliśmy, z Serbią zostaliśmy kompletnie rozbici.Na Igrzyskach graliśmy świetnie, ale będąc faworytem przegraliśmy z najsłabszymi w ostatnich latach Włochami. Przepraszam za ten przydługi opis ale chciałem pokazać, że Antiga i Lozano nie różnią się zbytnio jeśli chodzi o wyniki.Nie jestem w stanie ocenić warsztatu obu trenerów, ale nawet zakładając lepszy Lozano to jego wyniki powinny być też znacząco lepsze. Jeśli chodzi o potencjał ludzki to w moim przekonaniu Lozano dysponował o wiele większym. Argentyńczyk miał do dyspozycji Zagumnego,Wlazłego i Winiarskiego, czyli najlepszych zawodników ostatnich kilkunastu lat, zdrowych i u szczytu formy, przez całą swoją kadencję. Antiga miał ich na jednej imprezie, mocno już wyeksploatowanych, a mimo to ją wygrał. Do tego Świderski, który był gwiazdą ligi włoskiej, Pliński i Kadziewicz, czyli środkowi, którzy umieli blokować, w rezerwie byli tacy zawodnicy jak Gruszka czy Szymański, którzy mogli wejść na boisko i odmienić losy meczu (mecz z Rosją na MŚ 2006!).Lozano mógł nawet lekką rączką zrezygnować z Szczerbaniuka, który był znakomitym zawodnikiem.Twierdzenie, że Lozano nas wydobył z ciemności jest bardzo przesadzone, tym bardziej jeśli spojrzymy na jego wyniki. Wlazły w jednym z wywiadów bardzo wyraźnie protestował przeciwko takim stwierdzeniom. Polska przed erą Lozano była przeciętniakiem, systematycznie przegrywającą z takimi drużynami jak Brazylia, Rosja i Włochy, ale wcześniej byliśmy na dnie, od Igrzysk w Atlancie, gdy do reprezentacji weszli złoci chłopcy Mazura, zrobiliśmy duży krok do przodu. Za Lozano zrobiliśmy postęp, ale moim zdaniem dlatego, że Zagumny dojrzał i stał się fenomenalnym rozgrywającym, a do reprezentacji doszli Winiarski i Wlazły, którzy byli wspaniałymi zawodnikami, nikt nie musiał ich odkrywać, Wlazły powinien już jechać na Igrzyska do Aten, a Winiarski był w orbicie zainteresowań trenerów reprezentacji od 2003 r. będąc kluczowym zawodnikiem Częstochowy i mistrzem świata juniorów. Dlatego moim zdaniem tak ważny dla reprezentacji jest Leon, o wiele ważniejszy niż nowy trener i nie wiem po co zatrudniać trenera, który może zniechęcić Wilfredo do gry w reprezentacji.

może mu powiedzieć, że nie jest potrzebny i znowu, zamiast cieszyć się z dobrej gry naszych, będziemy musieli oglądać w akcji Mikę i Kubiaka oraz orającego za całą drużynę Kurka. Pewnie w takim przypadku znowu byłaby niezła gra jak w 2015 i znowu by czegoś zabrakło.

wziął do Rio Możdżonka i spadła na niego fala krytyki. Już to zostało zapomniane? Ok, miał takie prawo ale też i on jest za ten ruch rozliczany. Rywal był lepszy? O 0:3 aż tak? Marne macie poczucie wartości naszej reprezentacji. A jak Lozano odpadał po 2:3 z Włochami po błędach Wlazłego to była jego wina czy może nie Wasza kadencja, co?