Bartosz Kurek: Nie jest łatwo się przestawić

Drugie spotkanie rozegrane w grupie B Ligi Światowej nie rozczarowało. Biało-Czerwoni wraz z reprezentacją Rosji stworzyli widowisko stojące na wysokim poziomie.

Karolina Biesik
Karolina Biesik
Po gładko odniesionym zwycięstwie w inauguracyjnym meczu, w piątek Polacy wyszli na parkiet pełni pozytywnej energii. Mocne rozpoczęcie spotkania zaowocowało wygraniem pierwszej partii 25:19. Jednak Rosjanie podrażnieni czwartkową porażką, w kolejnych odsłonach stawili gospodarzom silny opór. O losach zaciętej batalii zadecydował tie-break, w którym górą byli Biało-Czerwoni.
- Graliśmy jak równy z równym. Jedynie w trzeciej odsłonie Rosjanie narzucili nam swój styl gry. Wzmocnili wówczas swoją siłę w ataku. W kolejnych partiach toczyła się wyrównana walka, więc o wielkich huśtawkach formy nie może być mowy - ocenił przebieg drugiego spotkania grupowego, Bartosz Kurek. Nowy nabytek Asseco Resovii Rzeszów zanotował znakomity występ, zapisując na swoim koncie 24 punkty. To jego atomowe zbicia z prawej strony siatki w głównej mierze przyczyniły się do drugiej wygranej Polaków w tegorocznej Lidze Światowej.

- Przede wszystkim udało nam się odnieść dwa cenne zwycięstwa. Tylko to się liczy. W drugiej potyczce rywal postawił zdecydowanie cięższe warunki, ale nasza drużyna ponownie udowodniła, iż grając zespołowo można pokonać Rosjan. Styl w jakim tego dokonaliśmy nie jest najistotniejszą rzeczą. Myślę, że po tym meczu każdy z nas zasłużył na nagrodę indywidualną - skomentował 27-latek.

Piątkowy mecz był dla Kurka drugim występem w barwach narodowych, podczas którego zagrał na pozycji atakującego. Jak przebiegała aklimatyzacja reprezentanta Polski do nowej roli? - Nigdy nie jest łatwo przestawić się na inną pozycję. W siatkówce w ostatnich latach występuje coraz większa specjalizacja i nakierowanie na szkolenie tylko wybranych elementów, za które jest się później odpowiedzialnym na boisku. W związku z tym zmiana jest jeszcze trudniejsza - przyznał najlepszy zawodnik piątkowego pojedynku.

Reprezentacyjny atakujący dodał również, iż powrót po kilkumiesięcznej przerwie do kadry Polski wywołał u niego silne emocje. - Pojawiło się podekscytowanie. Zresztą, każdy występ w koszulce kadry narodowej wywołuje pozytywne emocje. Nawet gdy rozgrywa się mecze towarzyskie, kibice reprezentacji dopisują i tworzą fantastyczną atmosferę. Ich wsparcie pomaga wykrzesać z siebie jeszcze więcej, gdy sił fizycznych zaczyna już brakować - zakończył Bartosz Kurek.Marcin Możdżonek: W pełni trafione zmiany

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×