Młode Wilki pokazały pazury - sezon 2014/2015 w wykonaniu AZS Politechniki Warszawskiej

Dominika Baran
Dominika Baran
Analiza

Wydaje się, że na więcej niż 8. miejsce nie było stać siatkarzy z Warszawy. Młodzi zawodnicy, którzy z dnia na dzień zostali wrzuceni na głębokie wody PlusLigi wywiązali się ze swojego zadania na piątkę, stworzyli zgrany i ambitny zespół, ale braku doświadczenia i ogrania na plusligowych boiskach nie można było nabyć w przeciągu kilku miesięcy.

Płynące zewsząd słowa pochwały wcale nie pomagały drużynie. Wyrazem tego była zadyszka w połowie rozgrywek, kiedy to Politechnika w ogóle nie mogła poprawić swojego dorobku punktowego. Suma sumarum, pozostawiła jednak za swoimi plecami takie zespoły, jak Czarni Radom i Indykpol AZS Olsztyn, które budżety i potencjał miały przed sezonem z pewnością większe.

Niewątpliwym objawieniem wśród Inżynierów został ochrzczony Bartłomiej Lemański. Całkowicie anonimowy 18-latek z KS Metra Warszawa zanotował fantastyczne statystyki, a gdyby nie fatalna kontuzja (zerwanie więzadeł w stawie skokowym), byłyby one jeszcze bardziej imponujące.

Trudno uwierzyć, jak ten mozolnie poukładany skład zdołał pokazać całkiem sporą dawkę dobrej siatkówki, walcząc jednocześnie z lukami w składzie, a brak doświadczenia nadrabiając ambicją. Mimo kilku beznadziejnych występów, sezon w wykonaniu Politechniki należy ocenić pozytywnie, na dowód podając choćby nazwiska dwóch siatkarzy (Śliwka i Szalpuk) powołanych do kadry przez Stephane Antigę.
Dobra atmosfera w drużynie była jednym z największych atutów Politechniki w tym sezonie Dobra atmosfera w drużynie była jednym z największych atutów Politechniki w tym sezonie
Ważne słowa

W Warszawie niewątpliwie były apetyty na awans do "ósemki" przed fazą play-off, a zawód był o tyle większy, że ostatecznie wyprzedził ich lokalny rywal z Radomia. - Każdy z nas przed sezonem wziąłby 9. miejsce w ciemno. Jednak było nas stać na więcej. Myślę, że gra w "ósemce" była na wyciągnięcie ręki. Taki jest sport niestety Zabrakło kilku setów, kilku końcówek. W niektórych spotkaniach te końcówki mieliśmy takie, że głowa bolała. Zniszczyły nas błędy własne - ocenił w lutym największy bombardier Politechniki, Michał Filip.

Mimo braku konkretnych celów na sezon i presji na wynik, w klubie ze stolicy wcale nie panowała wyłącznie sielankowa atmosfera. Czasem puszczały nerwy, tak jak trenerowi po fatalnej porażce z Indykpolem we własnej hali: - Zastanawiam się po prostu, co my wyprawiamy. Jestem bardzo ciekawy, czy usłyszę od któregoś zawodnika słowa typu: "zrobiłem to i to źle w ważnym momencie" lub "nie trzymałem się [i]założeń taktycznych" - [/i]pytał retorycznie Bednaruk. - [i]Nie wiem, z czego to wynika. To nie jest siatkówka. Panikujemy, ciągle coś nie zaskakuje. Jasne, to są wszystko moje porażki; pierwszy muszę się z nich tłumaczyć. Ładnie prezentujemy się ostatnio na zdjęciach, ale nie na boisku. Nie wiem, czy moi zawodnicy myślą już o kolejnym sezonie, nowych kontraktach czy nowych klubach, ale jeżeli tak jest, ten sezon już się dla nich skończył. Nie mówcie mi już tylko więcej o presji, bo zaśmieję się w twarz. Ludzie nie wiedzą, co to jest presja. Tutaj, w Warszawie? Przecież to jest najlepsze miejsce w Polsce dla młodych siatkarzy[/i] - dodał.

Wraz z ostatnimi meczami przyszła jednak chłodna analiza szans i możliwości, jakie posiadał zespół z Warszawy. - Sądzę, że kiedy usiądziemy sobie razem za miesiąc całą drużyną, to dojdziemy do wniosku, że fajny wynik zrobiliśmy i będzie się z czego cieszyć. Myślę, że będziemy z siebie zadowoleni. A pewnie, gdyby nie liczne kontuzje w naszym zespole, to byłoby nawet jeszcze lepiej - podsumował sezon w wykonaniu Politechniki Artur Szalpuk. Dla niego nie był to jednak pierwszy zderzenie z PlusLigą. Co innego dla jego kolegi, Aleksandra Śliwki: - Przeskok był ogromny. Młoda Liga to zupełnie coś innego. Udało mi się zagrać w PlusLidze kilka dobrych spotkań. Nie jestem jednak w pełni zadowolony. Czasami mogłoby to wyglądać trochę lepiej, nie tak jak w ostatnim meczu z Cuprum. Nie jest jednak najgorzej. Myślę, że ten sezon jest bardzo pozytywny - ocenił 19-latek.

Co dalej?

Jeszcze przed zakończeniem sezonu wiadomo było, że na kolejne dwa lata w stolicy pozostanie Jakub Bednaruk. - Biłem się z myślami bardzo długo. Warszawa to jest dobre miejsce dla trenera na dorobku, a ja nadal za takiego się uważam. Jabłka u sąsiada zawsze są smaczniejsze, ale ja doceniam te, które mam u siebie. Mam tu ogromną swobodę w podejmowaniu decyzji, co jest marzeniem każdego trenera. Doceniam też tolerancję dla moich szaleństw i niestandardowych zachowań, które mogłyby być źle przyjęte w innych klubach. Gdybym musiał się wciskać w jakieś ramy, to bym umarł, a w Warszawie nie muszę. Mam grupę świetnych współpracowników, z którymi robimy naprawdę dobrą robotę. Trzeci sezon i trzeci udany, do tego klubowi zależało na zatrzymaniu mnie, a to też jest ważne - skomentował swoją decyzję.

Przyszłość drużyny ponownie stoi pod znakiem zapytania, bo po młode talenty już ręce wyciągają bogatsi uczestnicy ligi. Olek Śliwka postanowił powrócić do Resovii, bo bardzo udanym sezonie na wypożyczeniu w Politechnice. - Chcieliśmy zatrzymać Olka, ale nie mogliśmy nic zrobić. Dziękujemy mu więc za udaną współpracę i życzymy powodzenia w walce o najwyższe cele - powiedziała prezes AZS PS, Jolanta Dolecka.

Pytanie, czy z zespołem pożegnają się także inni zawodnicy, którym udało się wypromować w stolicy. Nie byłoby to zapewne żadne zaskoczenie, bo co roku klub musi borykać się z takim samym problemem. Jednak według potwierdzonych doniesień, przesądzony jest już niemal transfer do Politechniki Pawła Zagumnego, który przed zakończeniem kariery chciałby wrócić na "stare śmieci". - Kontrakt nie jest jeszcze podpisany, ale cały czas negocjacje trwają. Wszystko jednak wskazuje, że zawodnik podpisze kontrakt z klubem - powiedział rzecznik AZS Politechniki, Adrian Komorowski. Trochę liczb

Najstarszy i najmłodszy zawodnik: Piotr Lipiński (35 lat) i Bartłomiej Lemański (18 lat)
Najwięcej rozegranych setów: Maciej Olenderek (138)
Najwięcej zdobytych punktów: Michał Filip (457)
Najwięcej asów serwisowych: Bartłomiej Lemański (26)
Najwięcej zdobytych punktów blokiem: Bartłomiej Lemański (68)
Najlepsze przyjęcie: Maciej Olenderek (30% przyjęcia perfekcyjnego)
Średnia wieku drużyny: 22,87

Opracowała: Dominika Baran

Oceny klubowych transferów w sezonie 2014/2015 PlusLigi

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×