Beniaminek, który oczarował PlusLigę - sezon 2014/2015 w wykonaniu Cuprum Lubin
Od samego początku świetną dyspozycją zachwycał Dmytro Paszycki. Dość anonimowy środkowy wybił się i zaliczył fantastyczny sezon w miedziowych barwach. Wiele zespołów zazdrościło lubinianom tego transferu. "Dima" postawił w PlusLidze najwięcej punktowych bloków, zagrażał techniczną zagrywką i nie zawodził w ataku. Trzeba przyznać, że bardzo dobrze rozumiał się na boisku z Grzegorzem Łomaczem. W szeregach beniaminka rozgrywający, który przybył do Lubina z Trójmiasta, odbudował swoją formę i otrzymał powołanie do reprezentacji narodowej.
Szansę do gry z orzełkiem na piersi otrzymał także Szymon Romać. Wychowanek lubińskiego klubu w pełni wykorzystał swoje "pięć minut", po tym jak Marcel Gromadowski doznał kontuzji. Młody atakujący szybko udowodnił, że nie zasługuje na bycie w rezerwie i stał się pierwszoplanową postacią Cuprum. Leworęczny siatkarz nigdy w ataku nie wstrzymywał ręki, a gdy pojawiał się w polu zagrywki potrafił przeciwnika mocno odrzucić od siatki lub posłać asa serwisowego.
Trener Gheorghe Cretu miał swój "ulubiony" skład, ale nie oznacza to oczywiście, że nie wprowadzał podczas meczu żadnych zmian. Na parkiecie meldował się niejednokrotnie Łukasz Łapszyński, który wnosił sporo świeżości do gry dolnośląskiej ekipy. Podobnie Adam Michalski czy Maciej Gorzkiewicz. Najmniej szans do zaprezentowania swoich umiejętności na boisku dostawał bez wątpienia Paweł Siezieniewski. Bardzo mało setów rozegrał również rezerwowy libero, Marcin Kryś.Wśród sportów halowych w Lubinie, siatkówka prędko wysunęła się na pierwsze miejsce. - Mamy naprawdę fajną halę, kibice licznie przychodzą nas wspierać, więc nie pozostaje nic innego tylko wygrywać. Lubin to miasto, w którym przede wszystkim dominuje piłka nożna oraz piłka ręczna. Siatkówka pojawiła się dość nagle. Jest to kolejna atrakcja dla fanów sportu. Każdy może wybrać jaka dyscyplina go najbardziej interesuje - przyznał podstawowy libero.
Oczywiście beniaminek miewał także gorsze dni, o czym bez ogródek mówił "Kadziu". - Doświadczenie to czasem można sobie w dupę wsadzić. Potrzebna jest pasja, której u nas nie widzę. To nie ma być praca, nie przyjeżdżamy na mecze zarabiać pieniądze. To ma być hobby, a jeżeli dla kogoś to zaczyna być tylko pracą, to powinien iść szukać czegoś innego, bo jego życie jako sportowca jest już skończone. Zawodnicy grają w siatkówkę, bo to kochają, a nie po to, żeby zarobić jakieś śmieszne parę złotych - przyznał Łukasz Kadziewicz.
Ostatecznie Cuprum zakończyło sezon na siódmej lokacie. To dobry wynik jak na debiut, ale wśród zawodników pozostał lekki niedosyt. - Publiczność na każdym meczu dawała czadu. Sezon był całkiem męczący. Stanęliśmy w końcu przed szansą walki o najwyższe cele. Apetyt rósł w miarę jedzenia, więc zawsze jakiś niedosyt pozostanie, ale na pewno był to mocno, ale to mocno pozytywny sezon. Wielkie brawa dla całej drużyny - skomentował Grzegorz Łomacz.
Wraz z finiszem rozgrywek, Łukasz Kadziewicz ogłosił koniec sportowej kariery. - Cieszę się, że widziałem jak ten klub w ciągu dwóch lat się rozwija. Mam nadzieję, że tych wspaniałych kroków będzie w tym klubie jeszcze więcej. Ja mieszkam niedaleko, bo we Wrocławiu, także na pewno będę częstym gościem w Lubinie - przyznał eks kapitan siódmej drużyny w PlusLidze.
Co dalej?
Włodarze czujnie rozglądają się na rynku transferowym i dopinają skład. Klub jednocześnie dementuje plotki, jakoby z PGE Skry Bełchatów miał przenieść się do stolicy polskiej miedzi Maciej Muzaj.
Trochę liczb
Najstarszy i najmłodszy zawodnik: Jeroen Trommel (34 lata) i Łukasz Łapszyński (21 lat)
Najwięcej rozegranych setów: Paweł Rusek (140)
Najwięcej zdobytych punktów: Dmytro Paszycki (414)
Najwięcej asów serwisowych: Szymon Romać (41)
Najwięcej punktów zdobytych blokiem: Dmytro Paszycki (116)
Najlepsze przyjęcie: Paweł Rusek (28%)
Średnia frekwencja na trybunach: 2499
Opracowała: Małgorzata Boluk