Katarzyna Konieczna: Nie wiem czy w całej swojej karierze kiedykolwiek rozegrałam takie spotkanie
Dąbrowianki stoczyły zażarty bój z legionowiankami, które - po wyrównanych końcówkach - zdołały pokonać 3:1. - Nie ukrywam, że to był dziwny mecz - szczerze przyznała MVP pojedynku, Konieczna.
Z kolei w czwartej partii to dąbrowianki zachowały więcej zimnej krwi. Wtedy inicjatywa, od samego początku, należała do ich przeciwniczek i wydawało się, że doprowadzą one do tie-breaka. Jednak przed samą końcówką siatkarki Taurona Banimexu MKS zniwelowały straty do dwóch "oczek", po udanej kontrze Giny Mancuso był remis 23:23, a kolejne dwie akcje zakończyły się triumfem gospodyń. Tym samym dąbrowiankom udało się odwrócić losy czwartej partii i zamiast rozgrywać tie-break, zwyciężyły one, zdobywając komplet punktów.
- Nie ukrywam, że to był dziwny mecz. Nie wiem czy w całej swojej karierze kiedykolwiek rozegrałam takie spotkanie, bo właściwie szala zwycięstwa była raz po jednej, raz po drugiej stronie - powiedziała Katarzyna Konieczna, wybrana MVP tego pojedynku.
Po tym jak podopieczne Serramalery "gasły" w końcówkach setów, tym razem pokazały w pełnej krasie swoją wytrzymałość, a według słów ich trenera - mentalność zwycięzców. Liderka MKS-u z optymizmem patrzy na dalszą część sezonu Orlen Ligi, czyli fazę play-off. - Cieszy mnie to, co z pewnością nie cieszy legionowianek, a mianowicie, że w najważniejszych momentach zachowałyśmy zimną krew i końcówki trzech setów wygrałyśmy na przewagi. Myślę, że to powinno być podstawą na przyszłość do budowania dobrej formy na play-offy - zaznaczyła atakująca.Na zakończenie rundy zasadniczej ligowych rozgrywek Tauron Banimex MKS uplasował się na szóstej pozycji, mając na koncie 38 punktów i bilans meczów 13-9. W pierwszej rundzie play-offów dąbrowianki zmierzą się z Polskim Cukrem Muszynianką Muszyna. Rywalizacja będzie toczyć się do dwóch zwycięstw, a gospodarzem pierwszego meczu będzie niżej sklasyfikowany zespół, czyli MKS. Początek pierwszej fazy play-offów zaplanowano na 18 marca.