Robert Prygiel: Najtrudniej znieść porażki po zaciętym boju
Cerrad Czarni Radom w środowym meczu postawili trudne warunki Asseco Resovii Rzeszów, ale mimo to przegrali 2:3.- Zagraliśmy bardzo dobry mecz, dlatego porażka boli podwójnie - przyznaje trener.
Agata Kołacz
Rzeszowianie prowadzili w Radomiu już 2:1, jednak Wojskowi zdołali doprowadzić do tie-breaka. W tym walczyli ze wszystkich sił, ale Asseco Resovia wypracowała sobie kilkupunktową przewagę, której nie oddała do końca seta. - Poniekąd jesteśmy zadowoleni, bo zagraliśmy bardzo dobry mecz, ale takie porażki bolą najbardziej - podkreśla Robert Prygiel.
Zdaniem szkoleniowca niebagatelną rolę odegrał wyrównany zespół Resovii. - Wygrała drużyna o większym doświadczeniu, dysponująca szerokim składem. Zmiennicy wnosili bardzo dużo, my nie mieliśmy takiego komfortu - analizuje. Radomianie mają świadomość, że nie wykorzystali ogromnej szansy na objęcie prowadzenia w rywalizacji. Mimo tego nie zwieszają głów i zapowiadają walkę na terenie rywala. - Trudno, spotykamy się w sobotę, może uda nam się zagrać jeszcze w niedzielę - mówi Robert Prygiel.