Daniel Pliński: Trenujemy po to, żeby sprawić sensację

Kapitan Cerrad Czarnych Radom ma świadomość, że jego drużyna nie jest faworytem w rywalizacji z Asseco Resovią Rzeszów, jednak zapowiada walkę. - W sporcie wszystko jest możliwe - podkreśla.

Agata Kołacz
Agata Kołacz
Wojskowi nie wykorzystali swojej szansy, by rundę zasadniczą zakończyć zwycięstwem. W niedzielę musieli uznać wyższość Transferu Bydgoszcz, choć to radomianie wygrali pierwszego seta. W drugiej i trzeciej odsłonie prowadzili, ale nie utrzymali przewagi do końca. - Gratulacje dla rywala, który po pierwszym secie pokazał, że ma potencjał i potrafi grać w siatkówkę. Drużyna z Bydgoszczy zrobiła sporo asów, w polu serwisowym zaprezentowała się o wiele lepiej niż my i myślę, że to okazało się kluczowe - twierdzi Daniel Pliński.
Pomimo porażki, Cerrad Czarni Radom byli lepsi od bydgoszczan w ataku (58-procentowa skuteczność przy 48-procentowej przeciwnika). - Nasza gra w ofensywie wyglądała bardzo fajnie do 20. punktu. Niestety, tych najważniejszych akcji nie kończyliśmy. Do wcześniejszego momentu w ataku prezentowaliśmy się jednak naprawdę dobrze - ocenia kapitan ekipy z województwa mazowieckiego.

Już w środę Wojskowi rozegrają pierwszy mecz w ramach fazy play-off. Do Radomia przyjedzie Asseco Resovia Rzeszów. - Z nadziejami oczekujemy tego pojedynku, trenujemy po to, by wygrywać i awansować do półfinału. Zdajemy sobie sprawę, że gramy z Resovią, która, razem z PGE Skrą Bełchatów, jest faworytem ligi - podkreśla środkowy. Podopieczni Roberta Prygla zapowiadają walkę o najwyższe cele. - Wydaje się, że to jest zadanie niemożliwe, ale w sporcie takich nie ma. Chcemy wygrać pierwszy mecz. Oczywiście boisko zawsze weryfikuje, ale ja jestem dobrej myśli - przyznaje Daniel Pliński.

Czy zawodnik ucieszył się z faktu, że nie będzie rywalizował przeciwko swojemu byłemu klubowi? - Zarówno PGE Skra, jak i Resovia są bardzo mocne. Obie drużyny prezentują zbliżony poziom. Wydaje mi się, że Skra gra jednak szybszą siatkówkę, która z perspektywy środkowego jest trudniejsza do ocenienia. Faworytami są oczywiście te dwie drużyny, ale my mamy nadzieję, że uda nam się sprawić sensację i awansować do pierwszej czwórki - zapowiada.

Czy Cerrad Czarnym Radom uda się pokonać na własnym parkiecie Asseco Resovię Rzeszów?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×