Agata Sawicka: Walczymy same ze sobą
Siatkarki Impela miały łatwo pokonać zespół SK bank Legionovia Legionowo. Wicemistrzyniom Polski zwycięstwo przyszło jednak niesłychanie ciężko, a o losach potyczki rozstrzygnął dopiero tie-break.
Dlaczego wrocławiankom zwycięstwo przyszło z taką trudnością? - Możliwe, że nie miałyśmy najlepszego dnia. Przygotowane byłyśmy bardzo dobrze. Trener nam cały czas mówił, że mamy być bardzo skupione na to spotkanie, bo jest ono bardzo ważne. Takie też byłyśmy. W głowach miałyśmy to, że to nie jest Legionovia, tylko że my gramy z Baku albo z Turczynkami. Niestety, fizycznie już nie dałyśmy rady - powiedziała Sawicka.
- Szczerze powiem, że ja teraz na tę chwilę marzę tylko o tym, żeby położyć się do łóżka i odpocząć przez te parę dni, które mamy wolne i potem po pierwsze fizycznie, po drugie psychicznie wrócić ze zdwojoną siłą do treningów - podsumowała.