Joanna Kaczor: Jestem bardzo zawiedziona
Siatkarki Impela Wrocław miały pewnie pokonać zespół SK bank Legionovii Legionowo. Wicemistrzynie Polski co prawda zwyciężyły, ale dopiero po tie-breaku i tym samym straciły cenne punkty.
- Same sobie taki horror zafundowałyśmy, aczkolwiek myślę, że decyzje sędziego czasami były dość dziwne. Nie mniej jednak sądzę, że musimy mieć trochę pretensji do siebie, bo faktycznie ten mecz miał wyglądać tak, jak trzeci set, a nie tak, jak piąty. Cieszymy się, że mamy te dwa punkty. Mamy kilka dni wolnego, żeby złapać trochę świeżości, oddechu i ruszamy znowu do pracy, bo za chwilę ten najważniejszy moment sezonu - komentowała Kaczor.
Wrocławianki przede wszystkim nie mogą odżałować własnych prostych błędów. - Głupie były błędy z naszej strony. Myślę, że musimy pracować nad tym, że przestojów nie było, bo ostatnio często nam się zdarzają. Mam nadzieję, że to wynika bardziej ze zmęczenia, niż z jakichś niedopracowań na treningu - podkreślała kapitan Impela.