Muszynianki liczą na przełamanie. "Musimy przemyśleć swoje błędy"
Po bardzo udanej pierwszej rundzie w wykonaniu siatkarek z Muszyny przyszedł czas na niewielki spadek formy i porażki z Chemikiem Police oraz Impelem Wrocław.
Marcin Górczyński
Siatkarki z Małopolski w trwającym sezonie Orlen Ligi spisują się nadzwyczaj dobrze. Mineralne, niestawiane przed sezonem w roli kandydatek do medalu, w pierwszej rundzie rozstrzygnęły na swoją korzyść batalie m.in. z Impelem Wrocław czy PGE Atomem Trefl Sopot i na półmetku rywalizacji zajmowały drugą pozycję. W rundzie rewanżowej siatkarki trenera Bogdana Serwińskiego prezentują się nieco gorzej i po porażkach z Impelem i Chemikiem Police spadły na trzecią lokatę w tabeli. - Troszeczkę zostało to rozdmuchane, że pierwszą rundę grałyśmy bez presji i wychodziło nam to całkiem nieźle. Teraz jesteśmy czasami stawiane w roli faworytek i pojawia się problem, bo zespół nie do końca sobie z tym radzi - zauważyła Paulina Maj-Erwardt, libero muszynianek.
Wspomniane ostatnie ligowe pojedynki muszynianki stoczą z PGE Atomem Trefl Sopot, Tauronem Banimex MKS Dąbrowa Górnicza, BKS Aluprofem Bielsko-Biała i Developres SkyRes Rzeszów. - Musimy wrócić nastawieniem do spotkań z pierwszej rundy, przemyśleć swoje błędy i podejście do tych meczów. Trzeba wyjść z chłodną głową i walczyć jak wcześniej - podsumowała libero z Muszyny.