Bielszczanki przełamały swoją niemoc w piątych setach. "Nareszcie się udało"
Siatkarki BKS-u Aluprof Bielsko-Biała pokonały na własnym parkiecie Polski Cukier Muszyniankę Muszyna. Podopieczne Leszka Rusa po raz pierwszy w tym sezonie rozstrzygnęły tie-break na swoją korzyść.
Natalia Witczyk
W hicie 10. kolejki Orlen Ligi zawodniczki BKS-u Aluprof Bielsko-Biała pokonały w hali pod Dębowcem Polski Cukier Muszyniankę Muszyna 3:2. Podopieczne Leszka Rusa prezentowały się lepiej w bloku, zagrywce oraz kontrataku. Chociaż po trzech setach przegrywały 1:2, potrafiły rozstrzygnąć pojedynek na swoją korzyść, odnosząc tym samym szóste zwycięstwo w tym sezonie.
- Moim zdaniem po wygranym pierwszym secie zaczęłyśmy popełniać więcej prostych błędów. Pamiętam, że dwa razy pomyliłam się w jednej akcji, a nie powinnam tego zrobić. W przypadku, gdyby słabszy moment miała tylko jedna zawodniczka, rozstrzygnęłybyśmy na naszą korzyść przegrane odsłony. Jednak wszystkie powtarzałyśmy swoje głupie błędy. Musimy nad tym jeszcze popracować - oceniła przyjmująca, Heike Beier.
Heike Beier posłała w niedzielę na stronę rywalek pięć asów serwisowych
W pojedynku kończącym zmagania zespołu z Bielska-Białej w pierwszej rundzie fazy zasadniczej, podopieczne Leszka Rusa zmierzą się z Budowlanymi Łódź. Bielszczanki wciąż liczą się w walce o miejsce w najlepszej czwórce, które oznacza rozstawienie w kolejnej rundzie Pucharu Polski. - W Łodzi musimy zaprezentować się z dobrej strony, utrzymać koncentrację i zniwelować ilość popełnianych błędów. Jedziemy po trzy punkty - zapowiedziała przyjmująca.
Paulina Maj-Erwardt: Trzeba zagrać dobrze cały sezon, a nie tylko rundę zasadniczą