Resovia nie zwalnia tempa - relacja z meczu ACH Volley Lublana - Asseco Resovia Rzeszów

W 2. kolejce Ligi Mistrzów Asseco Resovia poszła w ślady polskich ekip. Rzeszowskie pasy na wyjeździe w trzech setach pewnie pokonały zespół ACH Volley Lublana.

Monika Skrzyniarz-Gwizdała
Monika Skrzyniarz-Gwizdała
Spotkanie z ACH Volley Lublana rozgrywane na słoweńskim terenie było pierwszym wyjazdowym meczem Asseco Resovii Rzeszów w tegorocznych rozgrywkach Ligi Mistrzów.
Starcie pomiędzy ekipami ze Słowenii oraz Polski nie stało na wysokim poziomie. Gospodarze podeszli do spotkania nerwowo, z dużym szacunkiem do przeciwnika, co w połączeniu ze spokojem oraz swobodą w grze rzeszowian pozwoliło podopiecznym Andrzeja Kowala na szybkie złapanie przewagi.

Do końca partii otwierającej spotkanie zawodnicy z Lublany nie zdołali odrobić strat z początku seta. Rzeszowianie górowali w każdym elemencie sztuki siatkarskiej, prowadząc swoją grę stabilnie. Jednak zagrania ekipy z Podkarpacia nie były bez skazy. Polscy siatkarze często popełniali błędy własne. Kluczem do wygrania pierwszego seta okazała się rozsądna gra w polu serwisowym, która pozwoliła na wykluczenie fantazji młodego rozgrywającego przy siatce - Matija Jereba.

W drugim secie, nerwy paraliżujące grę gospodarzy ewidentnie puściły, co wyrównało poziom spotkania. Rzeszowianie nadal prezentowali swój poziom z początku meczu, z kolei w drużynie prowadzonej przez Tomislava Šmuca ciężar ataku wziął na swoje barki Eric Mochalski. Końcówkę seta wydawało się że, zdominował zespół gości, jednak po błędach Marko Ivovicia oraz Dawida Konarskiego rzeszowianie stracili kontrolę w grze. Po interwencji Andrzeja Kowala i powrocie do wyjściowego składu z Fabianem Drzyzgą i Jochenem Schoepsem wicemistrzowie Polski szczęśliwie zakończyli seta do 23.

Przez pierwszą część trzeciej partii sytuacja zmieniła się diametralnie. Biało-czerwone pasy zaczęły pogrążać się własnymi błędami. Polski szkoleniowiec był zmuszony ruszyć ławkę rezerwowych wprowadzając między innymi Rafała Buszka w miejsce Paula Lotmana. Zmiana na pozycji przyjmującego poprawiła jakość gry lidera PlusLigi zarówno na przyjęciu jak i w ataku. Pozwoliło to na dogonienie przeciwnika i objęcie prowadzenia tuż przed drugą przerwą techniczną. Nieco szarpaną końcówkę bez większego problemu wygrała Asseco Resovia Rzeszów. Punkt na drugie zwycięstwo w Lidze Mistrzów dał atakiem ze środka Piotr Nowakowski.

ACH Volley Lublana - Asseco Resovia Rzeszów 0:3 (19:25, 23:25, 19:25)

Lublana: Jereb, Mochalski, Flajs, Roberts, Kozamernik, Dolegombai, Plot (libero) oraz Koncilja, Purić, Pleśko

Resovia: Drzyzga, Schoeps, Ivović, Lotman, Holmes, Nowakowski, Ignaczak (libero) oraz Konarski, Tichacek, Perłowski, Buszek

W drugim meczu grupy C zmierzą się ze sobą Budvanska Rivijera Budva i Berlin Recycling Volleys. Początek spotkania w czwartek, 20.11.2014 o godzinie 18.

Tabela grupy C:

Miejsce Drużyna Mecze Z-P Sety Punkty
1 Asseco Resovia Rzeszów 2 2:0 6:0 6
2 Berlin Recycling Volleys 1 1:0 3:1 3
3 Budvanska Rivijera Budva 1 0:1 0:3 0
4 ACH Volley Lublana 2 0:2 1:6 0

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×