Karol Kłos: Po zdobyciu Superpucharu aż chce się pracować dalej

PGE Skra Bełchatów już niemal w pełnym składzie przystąpiła do meczu o Superpuchar i w czterosetowej batalii pokonała ZAKSĘ Kędzierzyn-Koźle.

Dominika Pawlik
Dominika Pawlik
PGE Skra Bełchatów przygotowania do sezonu rozpoczęła niemal dwa tygodnie temu, a trener Miguel Falasca i tak nie miał do dyspozycji wszystkich zawodników. Kontuzji podczas mistrzostw świata nabawił się Ferdinand Tille, a odpoczynku potrzebowali wszyscy kadrowicze Stephane'a Antigi.
- Z Michałem [Winiarskim] trenujemy od poniedziałku, to był nasz trzeci dzień treningów w tym składzie. Można powiedzieć, że taki superpucharowy - żartował po meczu Karol Kłos, który również miał kilka dni odpoczynku i nie wystąpił w pierwszym spotkaniu nowego sezonu PlusLigi.

Środkowy podczas mistrzostw świata został wyróżniony nagrodą indywidualną i był kluczowym zawodnikiem w niemal wszystkich spotkaniach, które na mundialu rozegrali Polacy. - Przerwa na pewno się przydała, żeby trochę odpocząć i fizycznie, i psychicznie, bo już trochę umierałem. W głowie, może nie tyle miałem dosyć, bo po mistrzostwach świata nie ma się dosyć, ale miałem przesyt siatkówki już tak duży, że ciężko było mi się zmobilizować. Musiałem poświęcić tych kilka dni, żeby zupełnie od tego odpocząć - wyjaśnił Kłos.

Pomimo przerwy od treningów, zawodnik nie miał przerwy od siatkówki, śledził spotkanie PGE Skry z MKS-em Banimex Będzin- Oglądałem mecz, bo ciężko było nie oglądać. Chyba bardziej się denerwowałem niż chłopaki, bo to był mecz inauguracyjny, pierwszy raz w takim składzie, oficjalny mecz ligowy. Myśle, że każdy by się denerwował. Poza tym jestem zżyty też z tymi chłopakami, bardzo mocno im kibicuję, więc nie mogłem go przegapić, skoro był w telewizji - powiedział siatkarz.

Siatkarzom mobilizacji na pewno nie zabraknie, pomimo że PGE Skra w poprzednim sezonie sięgnęła po mistrzostwo, a czterech zawodników dodatkowo wywalczyło mistrzostwo świata. Superpuchar był pierwszym możliwym trofeum do zdobycia. Przed drużynami PlusLigi bardzo napięty terminarz, bełchatowianie już w piątek zagrają z Cuprum Lubin- Mam w głowie to, że była przerwa. Po takim meczu, jak ten z ZAKSĄ i po zdobyciu Superpucharu, aż chce się pracować dalej. Zwycięstwa na pewno budują i to cieszy - podkreślił środkowy.

Czy atmosfera w szeregach mistrza Polski nadal jest tak dobra, jak w poprzednim sezonie, co potwierdzali zgodnie wszyscy zawodnicy? - Jest super, tak samo jak w tamtym roku, teraz to kontynuujemy. Myślę, że będzie dobrze - zakończył Kłos.

Czy PGE Skra Bełchatów sięgnie po jeszcze jakieś trofeum w sezonie 2014/2015?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×