WGP, gr. R i S: Wiemy, kto poleci do Samarowa

Ostatnie mecze turniejów w czeskim Brnie i chorwackim Porecu wyłoniły finalistów dywizji "Pretendentów", którzy zmierzą się niedługo w Final Four.

Michał Kaczmarczyk
Michał Kaczmarczyk

Grupa R:

Reprezentantki Algierii rozegrały swój najlepszy mecz w drugim tygodniu zmagań w World Grand Prix, ale i tak nie wystarczyło to do ugrania przez nie jakichkolwiek punktów. Po pierwszym secie, wygranym przez Meksykanki na przewagi, w którym nie brakowało godnej podziwu walki i marnowanych przez obie ekipy szans na pomyślne zakończenie, przedstawicielki Starego Kontynentu zdołały dzięki skuteczne zagrywce uzyskać przewagę, która okazała się nie do odrobienia dla ich rywalek.

Wtedy jednak objawiła się ofensywna przewaga drużyny Jorge Azaira, który po meczu powiedział: - Sami skomplikowaliśmy sobie zadanie, ale dzięki wytrwałej walce o każdy punkt spełniliśmy swoje zadanie - i trudno się z tym nie zgodzić: aż cztery Meksykanki zakończyły mecz z dwucyfrowym dorobkiem punktowym, ponadto w bloku popisała się Dulce Carranza, która zatrzymywała ataki na siatce tak często, jak cała kadra Algierii (4 bloki). Tym samym drużyna Francois Salvaniego nie zrewanżowała się Meksykowi za porażkę w pierwszym turnieju dywizji.

Meksyk - Algieria 3:1 (29:27, 17:25, 25:20, 25:18)

Meksyk: Resendiz, Rangel, Carranza, Sainz, Rios, Leon, Solis (libero) oraz Segura, Frias, Orellana, Hernandez, Valle

Algieria: Abderrahim Y., Abderrahim M., Boukhima, Kahina, Mezemate, Oulmou, Mansouri (libero) oraz Aissou, Miloud

Czeszki już w sobotę zapewniły sobie pierwsze miejsce w dywizji "Pretendentów", ale najwyraźniej uznały, że jako gospodyniom turnieju w Brnie i zdecydowanemu liderowi grupy nie wypada kończyć fazy grupowej byle jakim występem. Carlo Parisi mógł być dumny ze swoich kadrowiczek, które w pierwszym secie zupełnie zdominowały wydarzenia na parkiecie i nie pozwoliły azjatyckim rywalkom nawet na dobrnięcie do dwudziestego punktu, a następnie spokojnie realizowały plan zainkasowania trzech punktów. Gwiazdą spotkania była zdecydowanie Aneta Havlickova, która potrafiła w ciągu niecałych 80 minut meczu punktować aż dwudziestokrotnie, ale Teresa Vanzurova i Helena Havelkova nie ustępowały swojej atakującej.

Czechy - Kazachstan 3:0 (25:15, 25:20, 25:21)

Czechy: Havlickova, Trnkova, Smutna, Vanzurova, Sajdova, Havelkova, Chlumska (libero) oraz Dostalova

Kazachstan: Mudrickaja, Anarkułowa, Omelczenko, Anarbajewa, Iszimcewa, Matwiejewa, Storożenko (libero) oraz Issajewa, Łukomskaja, German, Bieriesnewa, Fendrikova

Drużyna Mecze Sety Punkty
Czechy 3 9:0 9
Kazachstan 3 6:3 6
Meksyk 3 3:7 3
Algieria 3 1:9 0

Grupa S:

Dla Kenijek, które walczyły korespondencyjnie z Kazachstanem o miejsce w Final Four dywizji, starcie z Aussies było szalenie ważne; trzy punkty przy jednoczesnej porażce Kazaszek 3:0 lub 3:1 dałoby afrykańskiej kadrze historyczny sukces w postaci udziału w turnieju w Samakowie. Pierwsza partia potoczyła się po myśli mistrzyń Czarnego Lądu, które dzięki silnej zagrywce i blokowi nie dały szans rywalkom na pomyślny wynik.

Problemy Kenii zaczęły się, gdy na dobre w mecz weszły Rachel Rourke (24 pkt. w całym meczu) i Beth Carey (14 pkt.). Dobre seria zespołu z Antypodów trwała do drugiej przerwy technicznej w trzeciej partii, ale wtedy popis gry dała Moim Mercy, a w jej ślady poszła cała drużyna Kenii, która wygrała seta do 21. Przy stanie 21:21 w kolejnym secie wydarzył się dramat, który zamknął drogę Afrykanek do Samarowa: dwa niepotrzebne błędy i as Rourke przedłużyły spotkanie o tie-breaka, a to oznaczało, że Kenia nie miała już szans na miejsce w pierwszej czwórce. Goryczy nie osłodził nawet triumf w całym starciu. - W tym sezonie zebraliśmy sporo doświadczenia i w przyszłym roku wrócimy lepsi i silniejsi - trener David Lungaho wolał szukać jasnych stron debiutu w WGP swoich siatkarek.

Kenia - Australia 3:2 (25:17, 18:25, 25:21, 22:25, 15:11)

Kenia: Wairimu, Moim, Wangeshi, Jepngetich, Murambi, Khadambi, Wanyama (libero) oraz Makuto, Wanja

Australia: Carey, Hynes, Rourke, Osadchuk, Orchard, Bertolacci, Choat (libero) oraz Cunningham, West, Walter

Zdecydowanie najciekawszym spotkanie "ostatków" III dywizji WGP był mecz pomiędzy Chorwatkami a Bułgarią, które rywalizowały o drugie miejsce po zmaganiach w swojej grupie. Obie reprezentacje rozpoczęły mecz, prezentując to, co mają najlepszego: w przypadku Chorwatek była to atakująca Samanta Fabris, zaś u ich rywalek skrzydła Rabadżiewa-Wasilewa. Ostatecznie zażarta walka w pierwszym secie zakończyła się dzięki udziałowi Senny Usić-Jogunicy na korzyść kadry Angelo Vercesiego.

Przewaga gospodyń turnieju w Porecu trwała do stanu 18:12 w kolejnej partii. Do remisu nie doprowadziły roszady trenera Władimira Kuzjutkina, ale pewna ręka Dobriany Rabadżiewej w polu serwisowym. Przyjmująca okazała się matką sukcesu w drugim secie (26:24), którego przebieg sprawił, że gra Chorwacji załamała się. Zespół, który do tej pory swobodnie blokował złote medalistki Pucharu Jelcyna 2014, zgubił rytm i pewność siebie, a Bułgarkom nie trzeba było więcej, by spokojnie triumfować w dwóch kolejnych partiach. Jedną z kluczowych roszad w zwycięskiej ekipie była ta na pozycji rozgrywającej: Lora Kitipowa wykorzystała w pełni potencjał ataku swoich koleżanek. - W drużynie panuje dobra atmosfera, mamy dobre zawodniczki, ale potrzebujemy zespołu. Zmieńmy nasze nastawienie i zacznijmy myśleć o rzeczach wielkich. Wciąż daleko nam do siatkówki na najwyższym poziomie - rugał swoje siatkarki brazylijski trener, który nie szukał usprawiedliwienia w tym, że kontuzjowana była podstawowa chorwacka atakująca Sanja Popović.

Chorwacja - Bułgaria 1:3 (27:25, 24:26, 18:25, 19:25)

Chorwacja: Usic-Jogunica, Grbac, Cutuk, Jerkov, Milos, Fabris, Usic M. (libero) oraz Jelic, Klarić, Brcic, Alajbeg, Poljak

Bułgaria: Nenowa, Rabadżiewa, Żarkowa, Janewa, Rusewa, Wasilewa, Monowa (libero) oraz Kitipowa, Kamenowa, Dimitrowa, Nikołowa

Drużyna Mecze Sety Punkty
Bułgaria 3 9:2 9
Chorwacja 3 7:4 6
Kenia 3 4:8 2
Australia 3 3:9 1

Wyniki III dywizji World Grand Prix:

Drużyna Wygrane Porażki Sety Punkty
Czechy 6 0 18:2 18
Bułgaria 6 0 18:7 16
Chorwacja 4 2 14:8 12
Kazachstan 3 3 11:9 9
Kenia 3 3 12:12 9
Meksyk 2 4 8:13 6
Australia 0 6 3:18 1
Algieria 0 6 3:18 1

Turniej finałowy grupy "Pretendentów" odbędzie się w bułgarskim Samarowie w dniach 16-17 sierpnia br. Zwycięzca Final Four awansuje w przyszłym sezonie do drugiej dywizji kosztem jej ostatniego zespołu.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×