Nicola Negro żegna się z dąbrowskim MKS-em

Włoski szkoleniowiec, który dołączył do drużyny w trakcie trwania sezonu, na pomeczowej konferencji wyznał, że odchodzi z klubu. - Dla mnie był to honor - podkreślił Nicola Negro.

Olga Krzysztofik
Olga Krzysztofik

Dąbrowskie siatkarki rozpoczęły sezon od zdobycia Superpucharu Polski, lecz w rozgrywkach Orlen Ligi nie szło im dobrze. Gra Zagłębianek wyglądała źle, co przekładało się na ich miejsce w ligowej tabeli. Pod koniec listopada rezygnację z funkcji pierwszego trenera złożył Waldemar Kawka, którego zastąpił Nicola Negro.

Włoch nie miał łatwego zadania, gdyż obecny sezon przysporzył Tauronowi Banimex MKS Dąbrowa Górnicza wiele problemów, również zdrowotnych. Ostatecznie dąbrowianki zakończyły go z Superpucharem Polski, jako półfinalista Pucharu Polski oraz czwarta drużyna mistrzostw Polski.
Nicola Negro podczas pomeczowej konferencji pożegnał się z dąbrowskim MKS-em Nicola Negro podczas pomeczowej konferencji pożegnał się z dąbrowskim MKS-em
Na konferencji prasowej po ostatnim meczu o brązowy medal Negro podziękował wszystkim za wspólny sezon. - Poprosiłem, aby na tej konferencji był ze mną cały sztab szkoleniowy. Za moją pracą stała praca tych ludzi, którzy są dla mnie przyjaciółmi. Chciałbym więc podziękować Leszkowi, Łukaszowi, Przemkowi, Jackowi i jego asystentce Magdzie za całe wsparcie i za ich codzienną pracę na treningach - podkreślił, po czym ogłosił, że żegna się z MKS-em.

- W następnym sezonie nie będzie mnie w Dąbrowie. Jest to moja osobista decyzja. Nie jesteśmy maszynami, a ludźmi. Z powodów osobistych muszę wrócić do Włoch. Chciałbym podziękować klubowi, a w szczególności prezesowi Robertowi Koćmie za szansę pracy tutaj, wiarę i wsparcie, które okazywano mi przez cały sezon. Dla mnie był to honor, być tutaj, prowadzić tę drużynę i być członkiem klubu jakim jest MKS. Życzę wam wszystkiego najlepszego w kolejnych sezonach. Chciałbym także podziękować wszystkim kibicom, którzy zawsze nas wspierali, nawet w najtrudniejszych momentach. Dziękuję bardzo i do zobaczenia - powiedział.

Jesteśmy na Facebooku. Dołącz do nas! Na Twitterze też nas znajdziesz!

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×