Wiktor Gumiński: Heros ciągle czyni cuda

Wiktor Gumiński
Wiktor Gumiński
Akt III - "Przebudzenie"

Nadchodzi czas decydujących rozstrzygnięć. Niedzielną podróż dookoła siatkówki rozpoczyna walka o brązowym medal, pomiędzy skazywanym na pożarcie Jastrzębskim a mocarzami z Kazania. Scenariusz boiskowych wydarzeń bardzo szybko pokazuje jednak, że tego dnia może dojść do nieoczekiwanej zmiany miejsc. "Pomarańczowi" wchodzą w mecz zgoła odmiennie niż w półfinale. Od pierwszej akcji ekspresją imponuje Michał Kubiak, z którego potężnymi serwisami rywale nie radzą sobie w żaden sposób. Podopieczni Bernardiego prowadzą 7:1. Po pierwszej przerwie technicznej rosyjski "niedźwiedź" powoli się rozbudza i rozpoczyna pogoń, ale jastrzębianie nie dają się złapać. W pułapkę wpadają dopiero pod koniec drugiego seta. Wyścig po brąz zaczyna się od nowa. Jastrzębianie ponownie wypracowują sobie sporą przewagę i tym razem, po około godzinnej ucieczce, docierają do bazy, w której czeka nań komplet medali. Tym samym są pierwszym polskim zespołem od czasów Mostostalu-Azotów Kędzierzyn-Koźle, który przeszedł pełną drogę po krążek Ligi Mistrzów (kędzierzynianie w 2003 roku także wywalczyli brąz).

Słowo "przebudzenie" wiążę się z całą drużyną z Jastrzębia-Zdroju, ale personalnie najmocniej z formą Michała Łasko. Atakujący, grający z rozregulowanym celownikiem w finałowym meczu Pucharu Polski z ZAKSĄ Kędzierzyn-Koźle oraz półfinale LM z Halkbankiem, nastawia go we właściwy sposób podczas rywalizacji z Zenitem. Jego postawa przypomina strzelanie do kaczek, ponieważ oponenci kompletnie nie mogą znaleźć pomysłu na powstrzymanie bombardiera. Włoch wykonuje 36 prób, z czego idealnie do celu docierają aż 24. 67-procentowa skuteczność w ataku, łącznie 25 punktów i przepis na medal zrealizowany w stu procentach.
Pokonanie Zenitu Kazań nie byłoby możliwe bez świetnej postawy Michała Łasko Pokonanie Zenitu Kazań nie byłoby możliwe bez świetnej postawy Michała Łasko
Akt IV - "Ja wam pokażę"

Po owocnym marszu naszych rodaków, czas na poznanie najważniejszego rozstrzygnięcia turnieju. Niepokonane w europejskich pucharach Biełogorie gwałtownie wyhamowuje zapędy Halkbanku o odniesieniu pierwszego w historii triumfu w LM przez zespół znad Bosforu, wygrywając pierwszą odsłonę 25:18. Czapę za czapą zbiera niezawodny w półfinale Juantorena. Kubańczyk przez większość spotkania kompletnie nie radzi sobie z omijaniem bloku, lecz daje o sobie znać na innej płaszczyźnie. Jego seria zagrywek w środkowej części drugiej partii zapoczątkowuje udany pościg tureckiego zespołu, zakończony ostatecznie zwycięstwem 25:22.

W trzecim secie ponownie miażdżące zwycięstwo odnoszą gracze z Biełgorodu (25:16). Żołnierze Stojczewa jeszcze raz biorą się za rozpalanie ognia, który w końcu nabiera naprawdę imponujących rozmiarów. Gdy Halkbank prowadzi już 22:17, wszyscy powoli szykują się do tie-breaka. Wszyscy, z wyjątkiem jednego człowieka ...

Wspomniany bohater staje w polu serwisowym, gdy jego ekipa przegrywa 18:22. Dodatkowo jest podrażniony oszustwem z początku czwartego seta, kiedy sędziowie uznali jego ewidentnie udany atak za autowy (nie pomógł nawet challenge, pokazujący, że piłka wylądowała przynajmniej pół metra przed linią końcową). Zagrywa łącznie pięć razy, posyła dwa asy. Notuje dwie arcyważne obrony, czym tylko podkreśla swoją wybitną postawę w defensywie w czasie całego turnieju. Równie duże niebezpieczeństwo stanowi również pod siatką. Biełogorie wygrywa pojedynek o złoto 3:1, a on kończy dwudniowe zmagania ze statuetką MVP.

Ogromna część życia spędzona w Biełgorodzie. 16 lat gry w barwach miejscowego klubu. Czterokrotny zwycięzca Ligi Mistrzów (2003, 2004, 2008, 2014), z czego tylko raz w barwach Dynama Kazań. Mistrz olimpijski z Londynu (2012). Kraj pochodzenia: Rosja. Pozycja: przyjmujący. Lat: 38.

Imię i nazwisko: Siergiej Juriewicz Tietiuchin. Oto główna postać weekendu gwiazd w Ankarze, która po zejściu ze sceny, z szerokim uśmiechem, śmiało może wypowiedzieć dwa magiczne słowa: "jestem legendą".

Jesteśmy na Facebooku. Dołącz do nas! Na Twitterze też nas znajdziesz!

Naj... Ligi Mistrzów 2013/14

Który mecz Final Four Ligi Mistrzów stał na najwyższym poziomie sportowym?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×