Bartosz Gawryszewski: W zespole była 200-procentowa mobilizacja
Ani Transferowi Bydgoszcz, ani Lotosowi Trefl Gdańsk nie udało się awansować do rundy play-off. Bartosz Gawryszewski nie krył rozczarowania po ostatnim spotkaniu fazy zasadniczej.
Ostatnie dwa spotkania rundy zasadniczej PlusLigi miały rozstrzygnąć o tym, kto zagra w rundzie play-off, a kto będzie musiał zadowolić się walką o miejsca 9-12. Mecz pomiędzy Transferem Bydgoszcz i Lotosem Treflem Gdańsk ułożył się w taki sposób, że żadnej z wymienionych drużyn, nie udało się tego celu osiągnąć.
- Mieliśmy wiele szans, których nie wykorzystaliśmy w trzecim i czwartym secie. Sprawdziło się stare porzekadło siatkarskie, że kto nie wygrywa 3:0, to przegrywa 3:2, także ciężko mi teraz powiedzieć, co dokładnie przyczyniło się do naszej porażki. Dużo niewykorzystanych szans, mieliśmy kilka piłek meczowych w górze, ale nie potrafiliśmy z tego skorzystać - szukał przyczyn przegranej swojego zespołu Bartosz Gawryszewski. - W ogólnym rozrachunku i tak by to nic nie dało, bo Effector Kielce wygrał w Bełchatowie, więc te play-offy i tak by się od nas oddaliły i nie byłoby możliwości, żeby w nich zagrać w tym sezonie - dodał środkowy gdańskiej drużyny.
Sezon dla nas jeszcze się nie skończył. Zrobimy wszystko, żeby godnie reprezentować Lotos Trefl Gdańsk i zakończyć ten sezon na możliwie jak najwyższej dla nas pozycji.- zakończył Gawryszewski, gwarantując walkę w kolejnych spotkaniach.
Wygrana, która nic nie daje - relacja z meczu Transfer Bydgoszcz - Lotos Trefl Gdańsk
Jesteśmy na Facebooku. Dołącz do nas! Na Twitterze też nas znajdziesz!